Zastanawialiśmy się w sobotę podczas LIVE’a, kto może zastąpić w kadrze kontuzjowanego Jakuba Wawrzyniaka. Podaliśmy cztery propozycje: Gancarczyka, Pazio, Brzyskiego i trochę na odwal się, trochę z braku laku – Lisowskiego. Do żadnego z nich nie mieliśmy pełnego przekonania, ale jeśli mielibyśmy już kogoś wskazać, to najpewniej Brzyskiego, ewentualnie Pazio. Albo po prostu przesunięcie na lewą stronę Komorowskiego.
Przez myśl nam jednak nie przeszło, że w ogóle w kontekście kadry rozważana jest kandydatura Piotra Brożka. To chyba najbardziej niezrozumiałe powołanie za kadencji Fornalika. Trałka to przynajmniej przeplatał przeciętne mecze bardzo dobrymi, a Brożek? No, Brożek to już absolutna szarzyzna ligowa. Poziom Jacka Popka. Najbardziej zabawne jest to, że kiedy ten facet faktycznie znajdował się przed kilkoma laty w niezłej formie, a mizeria na lewej obronie była taka jak teraz, to i tak nikt go nie brał pod uwagę.
A teraz dostaje powołanie, bo zgrupowanie ma kilkanaście kilometrów od domu. Bo to chyba jedyne kryterium, prawda?