Mission Impossible: pojechać na wyjazdowy mecz swojej drużyny w polskiej Ekstraklasie

redakcja

Autor:redakcja

09 listopada 2012, 09:45 • 3 min czytania

Przyjrzyjmy się nadchodzącej kolejce Ekstraklasy. Jest sporo ciekawych meczów, spotykają się zaciekli rywale, kluby posiadające oddanych kibiców, powinno być kolorowo, głośno, efektownie. Czyżby? Sprawdźmy mecz po meczu.
Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk – brak kibiców gości z uwagi na remont chorzowskiego stadionu.
Widzew فódź – Lech Poznań – brak kibiców gości – remont sektora plus brak zorganizowanego dopingu, bojkot ultrasów na Widzewie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Polonia Warszawa – remont stadionu, kibiców gości brak.
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice – są goście! Możliwe/prawdopodobnie/jeśli ich nikt nie zatrzyma – dojadą na stadion.
Legia – Jagiellonia Białystok – Legia z bojkotem (choć wojewoda otworzył z powrotem Ł»yletę), Jagiellonia z zakazem, poza tym bez oficjalnego stowarzyszenia kibiców (czyli tak jakby z bojkotem)
Górnik Zabrze – Zagłebie Lubin – zamknięty sektor gości, a Zagłębie i tak z zakazem
Korona Kielce – Wisła Kraków – Wisła z zakazem, ponadto Korona nie wpuszcza do siebie kibiców z Krakowa
GKS Bełchatów – Pogoń Szczecin – Pogoń z zakazem.

Mission Impossible: pojechać na wyjazdowy mecz swojej drużyny w polskiej Ekstraklasie
Reklama

Jeśli dobrze liczymy, jedynie Piast może swobodnie pojechać na mecz swojej drużyny.

Jeszcze raz spójrzmy na przepisy licencyjne PZPN-u.

Reklama

„Klub wnioskujący o licencję do PZPN zobowiązany jest do: zapewnienia dla kibiców drużyny gości sektora o pojemności co najmniej 5% liczby miejsc udostępnionych na stadionie. Sektor gości musi być wydzielony ogrodzeniem o wysokości 2,2m z każdej strony, z co najmniej 2 wyjściami ewakuacyjnymi, w tym z jednym na płytę boiska”.

Może jeszcze na uchwałę sygnowaną przez Grzegorza Latę:

Organizator zawodów ma obowiązek przyjąć kibiców drużyny gości w liczbie odpowiadającej co najmniej 5 % ogólnej liczby miejsc na stadionie przeznaczonych dla kibiców oraz zapewnić dla niepełnosprawnych kibiców drużyny gości co najmniej 5% ogólnej liczby miejsc na stadionie przeznaczonych dla kibiców niepełnosprawnych.

A teraz jeszcze raz przeliczmy te otwarte sektory gości. Zaraz, czyżby coś nam się tu nie zgadzało? No i jeszcze te śmieszne zakazy, jak choćby dla Pogoni Szczecin za mecz u siebie, w dodatku zgodowy z Legią.

Byłoby to wszystko całkiem śmieszne, gdyby nie to… że to takie straszne. Na siedmiu stadionach zabraknie kibiców gości, czyli tak naprawdę siedem klubów straci zyski ze sprzedaży biletów na ten sektor. Siedem grup kibiców będzie musiało znowu kombinować, zakazowicze będą jeździć dłuższymi drogami, byle tylko dotrzeć na mecz swojej drużyny. Rozdrobnieni, zdezorganizowani kibice gości będą przyjeżdżać nieregularnie, w różnych porach, z różnych stron, często bez policyjnej obstawy. Komu więc takie rozwiązanie jest na rękę?

***

Wbrew pozorom, decyzje o zakazach wyjazdowych są ponoć o wiele lepiej przemyślane, niż z początku mogłoby się wydawać. Kto za nimi stoi? Oczywiście Ekstraklasa S.A. Co się z nimi wiąże? Drastyczne zmniejszenie kar finansowych nakładanych na kluby. Odpalenie rac nie jest w tej chwili dużym wydatkiem dla klubu, za to olbrzymim dla kibiców, którzy są zmuszeni jeździć objazdami/kanałami/”na patentach” albo wcale…

Ktoś przestawił wajchę? A jeśli tak, to czemu kluby w rozmowach z kibicami do tej pory zawsze zastrzegały, że nie mają wpływu na taryfikator kar Ekstraklasy? No i najważniejsze: czy, w jaki sposób i kiedy dyskusja o sektorach gości dotknie też „nowego” PZPN? Bo dalsze udawanie, że problemu nie ma zakrawa o filmy Barei…

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama