Niemożliwe jednak nie istnieje. Celtic ogrywa Barcę. Świetna kolejka LM

redakcja

Autor:redakcja

07 listopada 2012, 23:31 • 3 min czytania

To będzie piękna noc w Glasgow. Bo to, co działo się dziś na Celtic Park, przekroczyło wszelkie możliwości. Wielki wieczór Celtiku, w którym działy się wielkie cuda, zostanie na długie lata w pamięci piłkarzy i kibiców. Zasłużyli na niego ci wspaniali fani, którzy zgotowali na stadionie niesamowitą atmosferę i ponieśli swoich ulubieńców, zasłużyli też zawodnicy, którzy zwycięstwo faworyzowanej Barcelonie wyrwali zębami. A ta nerwówka w samej końcówce, kiedy wielu nie było w stanie nawet gwizdać na przeważających rywali… No, gdyby Celtic dał sobie odebrać tę wygraną w ostatnich sekundach, najzwyczajniej po ludzku byłoby nam tych facetów żal.
Może i liga szkocka już jest na skraju upadku, może i obecny Celtic nie dorasta legendarnemu Celtikowi do pięt, może i Berd Schuster twierdzi, że ten klub nie zasługuje na Ligę Mistrzów, może i… Nie, ta wyliczanka nie ma sensu. Nie dziś. Już dwa tygodnie temu piłkarze Neila Lennona musieli przełknąć pigułkę goryczy po tym, jak w ostatniej minucie gola wbił im Jordi Alba. Dla wielu ta podróż – z Camp Nou do Glasgow – była pewnie najdłuższą w życiu, bo gdy znaleźli się na ostatniej prostej do spełnienia życiowych marzeń, boleśnie padli na glebę. W końcu dopięli jednak swego. Dokonali niemożliwego. Bo patrząc na słupek i poprzeczkę, w którą trafiała Barca, na posiadanie piłki do przerwy (82 proc. na korzyść gości!), to faktycznie wydarzyła się rzecz niemożliwa. Ale do diabła z tym, dzielni goście z Celtiku są i będą tymi, którzy po raz pierwszy ograli Barcelonę w tym sezonie. Ł»aden Real, żaden wielki klub, tylko właśnie Celtic. Z Victorem Wanyamą, Tonym Wattem i Fraserem Fosterem w rolach głównych.

Niemożliwe jednak nie istnieje. Celtic ogrywa Barcę. Świetna kolejka LM
Reklama

Nie ma najmniejszego sensu w najbliższych podsumowaniach stranierich sprawdzać, czy Łukasz Załuska może jednak podniósł się z ławki. Może pożyczyć koc od Budzyńskiego z Polonii, kupić poduszkę i rozsiąść się wygodnie. Forster, o którym większość nie słyszała nigdy wcześniej, dziś zapewnił sobie sławę w całej Europie. Facetowi powinni zacząć właśnie budować pomnik i zagwarantować dożywotnie miejsce na stadionie, bo robotę wykonał niesamowitą. Między słupkami dwoił się i troił, bronił niczym z nut i dalekim wykopem zaliczył asystę na 2-0. Asystę, bez której być może nie byłoby tego zwycięstwa. A ci, co meczu nie oglądali, mogą nam wierzyć na słowo – Forster miał kupę roboty i spisał się na medal. Zatrzymał Barcelonę.

***

Reklama

Z wielkich opresji ratują się dziś Anglicy – po wczorajszych remisach Manchesteru City i Arsenalu niewiele brakło do kolejnych wtop. Chelsea miała podkreślić swoją wyższość nad groźnym Szachtarem i owszem, na papierze, ją potwierdziła. Ale tylko na papierze, bo Ukraińcy znów grubo zaleźli londyńczykom za skórę, pokazywali bardzo dobry futbol, a decydującego gola stracili w ostatniej minucie. Znów szaleńczą pogoń za piłkarzami Bragi urządził sobie Manchester United i znów była to pogoń skuteczna. Rzeczy działy się tam jednak nietypowe, bo po godzinie gry nastąpiła awaria oświetlenia, dzięki której do gry wróciły właśnie Czerwone Diabły.

Image and video hosting by TinyPic

Prawdziwej masakry na piłkarzach Lille dokonał natomiast Bayern. Mamy uzasadnione prawo wierzyć, że jeśli Bawarczycy po pół godzinie gry zeszli do szatni, to Francuzi do końca nie zdołaliby odrobić strat. W końcu piłkarze Juppa Heynckesa pięć goli zdobyli w ciągu 28. minut, hat-tricka ustrzelił Claudio Pizarro, a potem postanowili się zlitować. Miło z ich strony.

Image and video hosting by TinyPic

***

Ten, kto chciał obejrzeć mecz Celticu z Barcą w telewizji, czyli np. my, musiał stanąć przed nie lada wyborem – albo w publicznej Iwański z ADHD, albo na n-ce usypiający Kalinowski. No, za takie pole manewru to my serdecznie dziękujemy. To już naprawdę jest tak źle, że nie ma kto komentować tej Ligi Mistrzów?

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama