Boenisch szpiegował? Fortuna Dusseldorf ma duże pretensje

redakcja

Autor:redakcja

05 listopada 2012, 11:44 • 1 min czytania

Sebastian Boenisch w końcu znalazł klub, ale to wcale nie oznacza końca jego kłopotów, a oznaczać może nawet początek nowych. Przez ostatnie dni reprezentant PZPN trenował z Fortuną Dusseldorf, na każdym kroku podkreślał, że zrobi wszystko, aby dostać angaż, ale w ostatniej chwili uciekł do Bayeru Leverkusen. Do drużyny, z którą Fortuna zmierzyła się akurat w ten weekend. Niemiecka prasa, w oparciu o wypowiedzi pracowników beniaminka, stawia kontrowersyjne pytanie: czy Boenisch był szpiegiem?
Image and video hosting by TinyPic

Boenisch szpiegował? Fortuna Dusseldorf ma duże pretensje
Reklama

– Boenisch zachował się beznadziejnie – nie ma wątpliwości Paul Jaeger, odpowiadający w Fortunie za finanse. – Jego zachowanie pokazuje tylko, jaki ten facet ma charakter. Trenował z nami od wtorku i nagle związał się umową z klubem, który był naszym najbliższym rywalem w lidze. To nie fair – dodaje. Trener Norbert Meier rozmawiać o tym piłkarzu nie zamierza, jedynie przyznaje z żalem, że „dopiero co mu zaufał”.

– Szczerze powiedziawszy, to nie rozumiem tych wypowiedzi i oskarżeń – dziwi się Boenisch. Smaczku dodaje jeszcze fakt, że Bayer Fortunę pokonał. I tutaj nasuwa się pytanie: ile w tych oskarżeniach klubu z Dusseldorfu jest obiektywizmu, a ile szukania prostych wymówek?

Reklama


Najnowsze

Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama