W każdym tygodniu w naszych dziale TELEWIZJA pojawia się około 100 do 150 materiałów wideo. Mając przeczucie, że wiele z nich ginie gdzieś na dnie strony, postanowiliśmy się trochę przypomnieć i co siedem dni, na zakończenie tygodnia, wybierać dziesięć filmików, których obejrzenie z pewnością nie będzie stratą czasu. Dziesięć takich, które wyszperaliśmy gdzieś w otchłaniach sieci. Zwykle, choć nie zawsze, tych, które nie obiegają czołówek światowych serwisów, a z pewnością by mogły.
No to jedziemy…
1. Lubimy wszelkie ciekawe anomalia. Ta ma akurat niewiele wspólnego z poważnym futbolem. Ale fakt faktem, faceta poznała cała piłkarska Europa. Paradoks polega na tym, że stało się to tylko dlatego, że spasł się do niewyobrażalnych rozmiarów, a mimo to próbuje kopać piłkę.
2. Takie gole lubimy. Czasem chyba nawet bardziej niż te zmyślne kiwki rodem z Barcelony. Brazylijczyk po prostu nie zastanawiał się długo, tylko przylutował w okolice okienka. Pięknie.
3. Tak chciał? Czy może piłka paskudnie zeszła mu z nogi? Naprawdę trudno ocenić. W każdym razie niejaki Omar Perez trafił do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego. I co rzadko się zdarza, pomimo tego, że trzeźwo próbował zachować się bramkarz.
4. Shinji Kagawa wcielił się w rolę, która do tej pory w świecie futbolu przynależna była najczęściej Neymarowi – i wystąpił w nietypowym, muzycznym klipie.
5. Mocna kandydatura do miana wtopy tygodnia. Mecz Betisu z Realem Sociedad.
6. Ponoć w Meksyku – w związku z dużą skalą przestępczości – są dosyć wyczuleni na takie obrazki. Ale mimo wszystko, sędzia chyba odrobinę przesadził, pokazując zawodnikowi czerwoną kartkę za cieszynkę po golu.
7. A to jeden z naszych faworytów w tym tygodniu. Kolega klubowy Adriana Mierzejewskiego, który w odróżnieniu od Polaka akurat regularnie gra w klubie, próbował jak Felix Baumgartner przekroczyć prędkość dźwięku przy kopnięciu piłki.
8. Kilka mało przyjemnych obrazków z soboty w Senegalu, gdzie podczas meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej nieco wymknęła się z pod kontroli postawa lokalnych kibiców.
9. I jeszcze na koniec najładniejsza, naszym zdaniem, bramka piątkowych meczów eliminacji do mistrzostw świata. Wykonanie: Gareth Bale.
10. Oraz niewytłumaczalny odruch obrońcy Ekwadoru, któremu najwyraźniej zasprężynowała noga i z całym impetem władował sobie piłkę do własnej bramki.