Artur Boruc, zamiast zadebiutować w niedzielę w meczu z Fulham, dzień później pojechał z drużyną młodzieżową do lat 21 i na boisku lidera z Manchesteru przyjął trzy gole. Dwa z nich obejrzycie poniżej.
Zaczęło się w trzeciej minucie, kiedy jeden z obrońców zastosował znany już na Wyspach pressing Iwańskiego i pozwolił rywalowi dograć do Jessego Lingarda. Ten uderzył rykoszetem, przez co Boruc był zupełnie bez szans. Drugiego gola wsadził Larnell Cole po ładnej akcji z Lingardem (musicie uwierzyć na słowo. Zresztą my również), a trzeciego Frederic Veseli. Za jego utratę też trudno obarczać bramkarza.
Jak donoszą Anglicy, Boruc wygląda póki co na lekko zamulonego fizycznie, ale popisał się kilkoma udanymi interwencjami. Typują, że jak tylko dojdzie do siebie, dostanie szansę debiutu w PL.