Strzelają średnio trzy gole na mecz i nikt nie jest w stanie urwać im punktów – piłkarze Bayernu po siedmiu kolejkach mają na swoim koncie komplet zwycięstw i taką przewagę nad wiceliderem, jakiej nie ma żaden z liderów w najlepszych ligach europejskich. Bawarczycy znów wykorzystują potknięcia Eintrachtu Frankfurt i Borussii Dortmund.
Tuż przed końcem meczu w Monachium zmieniony został Franck Ribery. Wszystko po to, aby Francuz został pożegnany brawami przez cały stadion – wcześniej zdobył dwa gole, był najlepszym piłkarzem na boisku. Wygraną nad Hoffenheim Bayern wyrównał swój rekord w Bundeslidze siedmiu zwycięstw na początku sezonu. Jeśli teraz zgarnie kolejny komplet punktów, poprawi ten wynik. Ale najważniejsze wieści, jakie po weekendzie dobiegają z Bawarii to wcale nie Ribery czy nowy rekord, a
relacje Juppa Heynckesa z Matthiasem Sammerem. O spięciu na linii trener-dyrektor sportowy pisaliśmy już kilka dni temu, a dziś niemieckie media zastanawiają się, czy wspólna radość i uścisk dłoni po golu nie były zachowaniem… wymuszonym i sztucznym.
Pierwszą porażkę w sezonie zanotował rewelacyjny dotychczas beniaminek, który wciąż pozostaje jednak wiceliderem. Wielka niespodzianka tych rozgrywek, Eintracht Frankfurt przegrał z niespodzianką rozgrywek… minionych – Borussią Moenchengladbach. Podopieczni trenera Luciena Favre przede wszystkim chcieli zrehabilitować się za ostatnie porażki 0:5 z BVB czy 2:4 z Fenerbahce. Ale jak zaczęli niedzielne spotkanie od takiego uderzenia (wideo poniżej), to nie mogli przegrać po raz kolejny.
Wpadkę, w dodatku kolejną, zanotowali również mistrzowie Niemiec. Borussia Dortmund w meczu z Hannoverem dość szybko zdobyła gola (Lewandowski po podaniu Piszczka), narzuciła wysokie tempo, którego potem nie wytrzymała. Trener Juergen Klopp ma dość wąską ławkę rezerwowych, brakuje w zespole wartościowych zmienników, co – przy grze co trzy dni – łatwo można dostrzec. Bo w drugiej połowie H96 zdecydowanie dominowało, przez długi czas było bliskie strzelenia gola aż w końcu pięć minut przed końcem dopięło swego.
Na przeciwległym biegunie znajduje się przedostatni w tabeli Wolfsburg. Podopieczni trenera Felixa Magatha nie wygrali od sześciu spotkań i jak tak dalej pójdzie, to zamiast walczyć o europejskie puchary, będą bronili się przed spadkiem. Latem Magath znów kupował, kogo chciał i na siedmiu piłkarzy wydał 18 milionów euro. Efektów nie widać, a jego podopieczni właśnie przegrali z Schalke 0:3. – Kiedy wyniki są złe, to oczywiście wtedy wszystko źle wygląda. Pewnie, że się martwię tym, że ten zespół nie funkcjonuje, też jestem za to odpowiedzialny. Czy czuję się zagrożony? Nie wyobrażam sobie, żeby doświadczony menedżer w Wolfsburgu miał być niespokojny – mówi Magath.
Niespodziewaną porażkę zanotował również Werder, który uległ ekipie z Augsburga 1:3. – Kryzys? Cóż, na to, co mówią eksperci, nie mam żadnego wpływu – unika jasnej odpowiedzi Thomas Schaaf. Zarzuca mu się, że wybrał drużynie złe ustawienie, że jego piłkarze grają kiepsko w defensywie i stracili zbyt wiele goli (trzynaście), że napastnicy Akpala i Petersen zdobyli tylko po jednym golu. Sytuacja w Werderze jest jednak coraz mniej ciekawa.
PT
Augburg – Werder 3:1
1:0 Werner
1:1 de Bruyne
2:1 Hain
3:1 Baier
Bayern – Hoffenheim 2:0
1:0 Ribery
2:0 Ribery
Greuther Fuerth – HSV 0:1
0:1 Son
Freiburg – Nuernberg 3:0
1:0 Makiadi
2:0 Caligiuri (karny)
3:0 Terrazzino
Mainz – Fortuna 1:0
1:0 Noveski
Schalke – Wolfsburg 3:0
1:0 Farfan
2:0 Afellay
3:0 Neustaedter
Borussia M. – Eintracht 2:0
1:0 Arango
2:0 de Jong
Hannover – Borussia D. 1:1
0:1 Lewandowski
1:1 Diouf
Stuttgart – Bayer 2:2
0:1 Kiessling
1:1 Ibisević (karny)
2:1 Ibisević
2:2 Kiessling

