Gdzie nie spojrzeć, ci sami ludzie, a co gorsza, wszyscy do siebie podobni. Wiek 60+. Wyrozciągana marynarka pamiętająca czasy wczesnego Gierka, obowiązkowy znaczek PZPN-u w klapie. Wiadomo, działacze. Przyspawani do stołków na dwie, trzy kadencje, region po regionie przedłużają swoje panowanie w kolejnych związkach. Taki Bugdoł, na przykład.
– Był moment, kiedy powiedziałem, że nie będę już kandydował. Stało się inaczej, bo wiele osób namawiało mnie do zmiany decyzji, dlatego uległem. Chcę kontynuować to, co robiłem podczas wcześniejszych kadencji. Nie jestem zwolennikiem rewolucji – mówi 69-letni prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, mocno wspierany przez Grzegorza Latę, wybrany właśnie już na trzecią kadencję.
Tak jest. Ł»adnych reform, żadnej rewolucji i byle do przodu. Tacy ludzie zapewnią trwałość naszej piłce!
I stabilność – na poziomie 70. miejsca w rankingu FIFA.