PZPN miał przejąć Klub Kibica, ale jakoś mu się nie spieszy. A zbijanie kasy trwa

redakcja

Autor:redakcja

24 sierpnia 2012, 13:42 • 3 min czytania

Nie ma chyba na świecie drugiej takiej organizacji, która powołałaby swój oficjalny fan-klub i namawiała ludzi do wpłacania pieniędzy tylko po to, by po roku uznać, że w tej formie pomysł jest do bani i trzeba w nim coś zmienić. Takie rzeczy tylko w Polskim Związku Piłki Nożnej. Jeszcze w kwietniu PZPN przyjął uchwałę o rozwiązaniu nieopłacalnej umowy z firmą zarządzającą Klubem Kibica Reprezentacji Polski i postanowił przejąć go pod własne skrzydła. Jeśli ktokolwiek jednak sądził, że KK w tej formie przestanie istnieć, to bardzo się pomylił, bo do dziś NIC SIĘ NIE ZMIENIفO. Zupełnie nic, pod każdym względem.
Zasada „wpłać kasę, a dostaniesz bilet w pierwszej kolejności” wciąż obowiązuje, a co więcej stanowi jedyny pretekst do członkostwa w klubie. Karta kibica dalej jest tylko kawałkiem plastiku, dzięki któremu jej posiadacz ani nie czuje się lepszy, ani bardziej związany z reprezentacją, ani mocniej doceniony za sprawą jakichkolwiek innych profitów. Za to drenowanie kieszeni i zbijanie kasy trwa w najlepsze.

PZPN miał przejąć Klub Kibica, ale jakoś mu się nie spieszy. A zbijanie kasy trwa
Reklama

Kibic niezrzeszony to nadal kibic gorszy. Od 6 sierpnia do 2 września trwa okres wyłączności, w którym wejściówki na mecz kadry z Mołdawią mogą kupować jedynie klubowicze. Ci napotykają jednak na coraz częstsze utrudnienia. Narzekają przede wszystkim, że okres wyrabiania kart trwa w nieskończoność. – Dostałem maila że trzeba czekać około pięć tygodni, ja już czekam 2 miesiące i nic – pisze jeden z użytkowników forum dyskusyjnego KK. Ale w czym problem? Przecież najważniejsze, że wpłacił kasę! Na stronie wisi zresztą komunikat (pisownia oryginalna):

„Uprzejmie informujemy, że karty zarejestriwane do 5-07 zostały wysyłane w drugiej połowie lipca. Pozostałe karty, ze względu na okres urlopowy, będą wysłane po 25-08”.

Reklama

Zapłaciłeś za kartę 7 lipca? No, to dostaniesz ją po 25 sierpnia.

Jeszcze lepiej wyglądają kwestie właścicielskie. Przypominamy, bo to w tej sprawie wyjątkowo ważne, że PZPN postanowił rozwiązać umowę ze spółką zarządzającą Klubem Kibica RP, bo uznał ją za NIEOPفACALNÄ„. – Grzesiu, wprowadziłeś nas w potwornie śmierdzące gówno – mówił do Laty jeden z członków zarządu na kwietniowym posiedzeniu. Problem w tym, że umowy, tak od ręki, się rozwiązać nie da. Pytamy Stefana Antkowiaka, który zasiadał w komisji ds. KK. Mówi, że sprawa jest ciągle w toku, ale żadnych szczegółowych informacji nie udzieli, bo on już się tym tematem nie zajmuje. Każdy, kogo pytamy, odpowiada w ten sam sposób – że się tym nie zajmuje.

– Nie sądzę, by ktokolwiek zawracał sobie tym teraz głowę. Przecież tematem numer jeden są wybory, każdy walczy o swój stołek. Ruszyło „Tour de Pologne”. Grzegorz Lato jeździ po Polsce, był już w Katowicach, w środę był w Olsztynie. Dziś pewnie siedzi na Śląsku u pana Bugdoła. On teraz ma na głowie ważniejsze sprawy niż bieżąca praca związku – kwituje temat stojący w opozycji do prezesa Kazimierz Greń.

Potwierdzenie naszych domysłów, że w sprawie Klubu Kibica nic się nie zmieniło znajdujemy wreszcie u sekretarza generalnego związku, Waldemara Baryły. Pytamy go, jak wygląda sytuacja. – Klub Kibica RP funkcjonuje tak, jak do tej pory funkcjonował. Cały czas prowadzone są rozmowy, ale do czasu ich zakończenia nie będziemy niczego komentować – mówi. Czyli klubem wciąż zarządzaja ci sami ludzie, co dotychczas, wnioskujemy. – Nie wiem, czy te same, gdyż jest to zewnętrzna spółka i nie mam wglądu w listę zatrudnionych – stwierdza Baryło. Na pytanie, kto w PZPN-ie odpowiedzialny jest za tę sprawą i czy ktoś się nią w ogóle zajmuje, już odpowiedzieć nie chce. – To są wewnętrzne sprawy związku…

No, więc właściwie mamy jasność. Klubem kibica jak zarządzała, tak nadal zarządza zewnętrzna spółka. Przejęcie przez PZPN nie zostało dokonane, a to oznacza, że związek w dalszym ciągu podtrzymuje funkcjonowanie tworu, który sam – za sprawą komisji w składzie Nowak, Antkowiak, Potok – uznał za pełen nieprawidłowości, a co za tym idzie niedopuszczalny w tej formie.

Ale czy ktoś spodziewał się, że będzie inaczej?

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama