Nowy dobrodziej zapędził się w kozi róg i nie wie jak z niego teraz wyleźć…

redakcja

Autor:redakcja

21 lipca 2012, 12:15 • 3 min czytania

W styczniu tego roku Puls Biznesu nagrodził Ireneusza Króla – naszego nowego piłkarskiego inwestora – „Gospodarczą Maliną” w kategorii Przedsiębiorca. Najbardziej szkodliwymi podmiotami dla polskiej gospodarki wybrano, oprócz niego… ZUS oraz Donalda Tuska. W uzasadnieniu nominacji Króla napisano coś o wprowadzaniu w błąd i nieprzejrzystej polityce informacji. Dziś ostatecznie, oficjalnie przestaje mnie to dziwić.
***

Reklama

Obaj panowie, razem z Józefem Wojciechowskim, zdają się zupełnie tracić kontrolę nad tym, co się dzieje. Wojciechowski jeszcze nie wie, czy sprzedaż Polonii uznać za dopiętą, czy się z niej wycofać. Nie wie, czy dawać piłkarzom wolne, czy zaganiać do treningu. A jeśli do treningu, to w Kamieniu czy może na Mazowszu?

Królowi z kolei zdaje się być w tym momencie wszystko jedno, gdzie i jakiemu klubowi będzie niedługo szefował, byle grał on w Ekstraklasie. Przedwczoraj planował wprowadzenie do najwyższej ligi GKS-u Katowice. Wczoraj rano mówił już coś o niezależnym, silnym tworze, a wieczorem o graniu na nosie i wynoszeniu się ze Śląska do Warszawy. Dziś, jak czytam, wspomina nawet o tym, że do Ekstraklasy może wejść Zagłębie Sosnowiec. Jeśli tylko kibice zachowają się inaczej niż w Katowicach.

Reklama

Hm, to chyba jasne, że zachowają się dokładnie tak samo.

***

Wszystko zaczyna więc zakrawać na kompletną farsę, w której główni bohaterowie nawzajem nabijają się w butelkę i nie wiedzą teraz, jak wybrnąć z problemu. Ciekaw jestem, czy Grzegorz Fonfara z Wojtkiem فobodzińskim nie stracili jeszcze orientacji, w którym klubie są na testach. W pierwszoligowym GKS-ie Rafała Góraka czy może w KP Katowice-widmo, które według najświeższych rewelacji ma poprowadzić Piotr Stokowiec. Chyba jednak woleliby nieprzewidywalne KP-widmo, niż przewidywalnie ubogą GieKSę.

***

Swoją drogą, Piotr Stokowiec jeszcze dwa dni temu wymieniany był wśród ludzi, którzy mieli heroicznie ratować MKS Polonię, być może startując z nią od czwartej ligi. Bez wynagrodzenia, tylko dla słusznej idei. Dziś, jeśli wierzyć słowom pana Króla, Stokowiec – już dla jakiejś zupełnie innej idei – zamierza wraz z Jarosławem Baką pracować w Nowotworze Katowice (a może Sosnowiec).

***

Nietypowy problem ma tymczasem gdańska Lechia. Do startu Ekstraklasy został jej dokładnie miesiąc, chciałoby się więc zacząć promować pierwszy mecz na PGE Arenie, ale jak to robić, kiedy nawet nie wiadomo, jaką nazwę będzie nosił zespół, który przyjedzie wtedy do Gdańska. O ile w ogóle przyjedzie. W oficjalnym terminarzu wciąż widnieje Polonia, ale nic dziwnego, że nikt nie podejmie się dziś projektowania plakatów czy spotów reklamowych.

***

Gdzieś w tle całej tej historii jest jeszcze Cracovia, której kibice – jak sam widzę – powoli dostają wstrętu na myśl o tym, że ich zespół znów mógłby zaliczyć spektakularny powrót w grono klubów Ekstraklasy. Zaczyna chyba odzywać się poczucie wstydu.

Najciekawiej o tej sytuacji, na łamach Faktu, wypowiada się jednak wiceprezes Szaraniec: – Nie jesteśmy zainteresowani uzyskaniem licencji na grę w Ekstraklasie – mówi. – W tej chwili zespół szykuje się do gry w pierwszej lidze. Jeśli ktoś zwróci się do nas z konkretną propozycją, wówczas będziemy rozmawiać.

No, to albo „nas nie interesuje”, albo „będziemy rozmawiać”. Gdzie nie zajrzeć, jedno wielkie zamieszanie. Kwintesencja polskiej piłki…

PAWEف MUZYKA

Najnowsze

Anglia

Manchester United odwołał się do FIFA w sprawie Mazraouiego

Braian Wilma
0
Manchester United odwołał się do FIFA w sprawie Mazraouiego
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama