Ireneusza Króla interesują kibice przez duże K, a Sznaucner uznał, że nie warto ryzykować

redakcja

Autor:redakcja

19 lipca 2012, 09:37 • 5 min czytania

„Super Express” poszedł naszym tropem i porozmawiał na temat Polonii z Jerzym Piekarzewskim, „Fakt” prowadzi swą krucjatę przeciwko Nowotworowi Katowice, a „Przegląd Sportowy” ciekawie pogadał z Jarosławem Fojutem.
FAKT

Ireneusza Króla interesują kibice przez duże K, a Sznaucner uznał, że nie warto ryzykować
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Według informacji „Faktu” Józef Wojciechowski może wkrótce obudzić się z ręką w nocniku, ponieważ…

Jeśli Nowotwór nie otrzyma zgody na grę w ekstraklasie, w ręku z licencją na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej zostanie Józef Wojciechowski. Ten nie ma jednak ani spółki sportowej, ani drużyny i do ligi nie będzie miał jak przystąpić. Co najśmieszniejsze, na całym zamieszaniu może zyskać… Cracovia, która uniknęłaby degradacji! Przepisy w takiej sytuacji nakazują, by miejsce za drużynę, która nie przystąpi do rozgrywek, zajęła 15. drużyna poprzedniego sezonu, ale ŁKS nie dostał licencji. Królowi pozostałoby natomiast albo ogłosić upadłość Nowotworu, albo włączyć go do pierwszoligowej Gieksy.

Tymczasem trenujący z KP Katowice Mirosław Sznaucner uznał, że woli zagrać w beniaminku greckiej ekstraklasy, Verii FC.

– Mnie interesują kibice przez duże „K”. Tacy, co na mecze przychodzą z żonami i dziećmi, a nie ci, którzy bluzgają czy wywieszają transparenty. Zresztą już mam informacje, że kibice grożą Mirkowi Sznaucnerowi spaleniem samochodu – mówi Faktowi piłkarski działacz i biznesmen Ireneusz Król, który kupił licencję Polonii.

„Fakt” potwierdza też wczorajsze informacje o tym, że Anton Zingarewicz zastanawia się nad kupnem Lechii. Rosyjski biznesmen wybrał się już nawet ponoć do Gdańska.

SUPER EXPRESS

Wywiad z Jerzym Piekarzewskim.

– Co dalej? Pewnie już pan działa…
– Dopiero teraz, gdy Polonia tonie, zobaczyłem, ile miłości jest wciąż do tego klubu. Dzwonią do mnie dniami i nocami, spać nie dają. Z Polski, z Nowego Jorku. A jak w autobusie linii 190 jechałem teraz, to podeszły matka z córką i ze łzami w oczach mówiły: „Prezesie kochany, niech pan coś zrobi”. Staram się, już działamy, ale nawet w IV lidze nie będzie łatwo wystartować, bo przecież inne kluby muszą się zgodzić. Ale coś zrobić trzeba. Przecież nie wejdę na Pałac Kultury i nie rzucę się stamtąd, bo i tak nic by to nie dało.

I tekst o… talencie z Izraela o polskich korzeniach, który odkrył nowy zawodnik Maccabi Netanya, Dariusz Pietrasiak.

Zanim Pietrasiak podpisał kontrakt z Netanją, był z nowym klubem na obozie na Węgrzech i miał okazję dobrze przyjrzeć się Shomuvichowi. – To prawy obrońca, Ma 180 cm wzrostu i lubi włączać się do akcji ofensywnych. Ma niezłą technikę, nie boi się pojedynków jeden na jeden. Potrafi silnie strzelić z daleka. Naprawdę fajnie się prezentuje. W przyszłości to będzie kawał zawodnika. Może być nawet lepszy od Łukasza Piszczka! Szkoda by go było stracić z oczu – charakteryzuje młodego obrońcę Pietrasiak.

RZECZPOSPOLITA

Dość nudny artykuł o futbolu na igrzyskach olimpijskich.

Po II wojnie światowej państwa socjalistyczne widziały w igrzyskach szansę pokazania się, więc posuwały się do oszustw. W przypadku piłkarzy było to poświadczenie przez krajowe komitety olimpijskie statusu amatora, wbrew faktom. Przez 30 lat na igrzyska jeździli więc prawdziwi amatorzy z krajów zachodnich i zawodowcy z Europy Wschodniej, chociaż oficjalnie zawodowego futbolu u nas nie było.

GAZETA WYBORCZA

Tekst o tym, że UEFA może zablokować przenosiny Polonii do Katowic.

Punkt 14.3 mówi o tym, że licencja nie może być przeniesiona. Oba przepisy zostały również zapisane w polskiej procedurze licencyjnej, odpowiednio pod art. 4.3.1.2 i 4.4.1.8 podręcznika licencyjnego PZPN.

Co na to prawnicy? – Wygląda na to, że przeprowadzenie takiego manewru w przypadku Polonii wymagałoby zawnioskowania do UEFA i wdrożenia procedury z art. 15, która wymagałaby specjalnej zgody UEFA wydanej na oddzielnych zasadach. Przepisy – art. 15 i aneks IV – regulują jednak, że musi być to uzasadnione „sporting merits”, czyli dosłownie: wartością, zasługą sportową, poziomem sportowym. W tym wypadku wydaje się, że nie możemy o tym mówić, więc i specjalna zgoda UEFA wydaje się być mało prawdopodobna. KP Katowice uzyskałoby zatem spółkę KSPPolonia, ale… bez licencji do gry w Ekstraklasie – tłumaczy فukasz Węgrzyn, prawnik pracujący w obszarze prawa sportowego.

Te słowa zdaje się potwierdzać również przedstawiciel PZPN. Przed dwoma tygodniami, kiedy rozgorzała dyskusja o ewentualnej sprzedaży Polonii, w rozmowie ze Sport.pl mówił o tym przewodniczący Komisji Licencyjnej PZPN Hilary Nowak. – Proces licencyjny na sezon 2011/12 na występy w ekstraklasie został zakończony. Otrzymała ją Polonia Warszawa. KP Katowice może się o nią starać ale do maja 2013 roku.

I o powstającym na naszych oczach klubie MKS Polonia.

W środę w siedzibie MZPN z władzami lokalnej federacji spotkała się delegacja kibiców dążąca do reaktywacji klubu piłkarskiego Polonia, przedstawiciele władz dzielnicy Śródmieście oraz WOSiR-u, do którego należy obiekt przy Konwiktorskiej. Nie pojawił się żaden z przedstawicieli urzędu miejskiego. Z ramienia MZPN w dyskusji o przyszłości „Czarnych Koszul” uczestniczył m.in. poseł na Sejm, były piłkarz reprezentacji Polski, warszawskich klubów Legii i Gwardii oraz m.in. Atletico Madryt i FC Nantes Roman Kosecki.

(…)

Przeszkód jest kilka – prawnych i proceduralnych. Nowy klub musi udowodnić, że kontynuuje tradycje Polonii. A KSP Polonia została sprzedana do Katowic, KS Polonia (spółka, która istniała przed połączeniem z Groclinem) już nie istnieje. Kibice proponują więc MKS Polonia jako zespół zachowujący ciągłość tradycji. To miejski klub szkolący juniorów, bliższy dawnemu KS niż KSP.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Bardzo dobry wywiad z Jarkiem Fojutem.

Ile jest prawdy w tym, że chciał pan kończyć karierę?
Trochę jest… Zastanawiałem się, czy mam siłę, by znowu przez to przechodzić: rehabilitacja do marca, szukanie klubu, wszystko zaczynać niemalże od zera. Zastanawiałem się, czy nie mógłbym robić czegoś innego. Mam kilka pomysłów i mimo iż jestem pewny, że wrócę, to jednak będę prowadził równolegle jakieś interesy.

Długo miał pan te czarne myśli?
Krótko. Prawie dostałem w twarz od żony. Ustawiła mnie do pionu. Ale coś było na rzeczy. Przede wszystkim jednak nie załamuję się. Nie zaszyję się gdzieś, nie zacznę łoić alkoholi i się użalać.

Jest pan już po pierwszej operacji.
W Liverpoolu przeszedłem artroskopię kolana. Na początku sierpnia czeka mnie jeszcze rekonstrukcja więzadeł.

(…)

Chciał pan kibicom coś tłumaczyć?
Oni nie chcieli, żebym z nimi rozmawiał. Na spotkaniu z kibicami, kiedy przyszli do nas w 30 osób na trening, od razu powiedzieli: „Ty nawet nie podchodź, bo już nie jesteś naszym piłkarzem”. Z nimi nie ma rozmowy, to jest monolog.

Nie przeraża pana to, co się u nas dzieje? Te wizytacje na treningach…
Przeraża, absolutnie… To jest chora sytuacja. Inni piłkarze też tego nie lubią. Jeśli kibice uważają, że pomagają, jeżeli wejdą na trening, wezmą jakiegoś zawodnika i powiedzą: „Graj, albo dostaniesz w ryj”, to się mylą. To nie jest żadna motywacja.

Nazywali was wkładami do koszulek.
No tak… i te wkłady zdobyły mistrzostwo. Po 35 latach…

Najnowsze

Anglia

Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie

Braian Wilma
2
Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama