Gniewino zamieniło się w hiszpańską wioskę. Jest klasa! (foto)

redakcja

Autor:redakcja

10 czerwca 2012, 12:03 • 3 min czytania

Kiedy w czwartek okazało się, że Hiszpanie będą trenować w Gniewinie o 11:30, a na trybuny mogą zostaną wpuszczeni kibice, proboszcz miejscowej parafii musiał przełożyć procesję na Boże Ciało. Na co dzień, mieszkańcy tej małej kaszubskiej wioski mogą najwyżej emocjonować się meczami A-klasowego Stolemu. Przed kilkoma dniami zwariowali na punkcie reprezentacji „La Roja”.
Hiszpanie wybrali Gniewino na swoją bazę pobytową podczas Euro i jak sami przyznają, są zachwyceni. Organizacja nie jest dobra. Jest po prostu PERFEKCYJNA. – Niektórzy zawodnicy twierdzą, że nigdy nie mieli lepszych warunków. Jest fantastycznie i wszędzie blisko – chwalił na konferencji prasowej Juan Mata, a potem na Twitterze dodał nawet podziękowania w języku polskim (tłumacz Google zadziałał lepiej niż u Mariusza Pawełka). Kilka słów dodał też Gerard Pique, stwierdzając, że czuje się tu jak w domu.

Gniewino zamieniło się w hiszpańską wioskę. Jest klasa! (foto)
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

W Gniewinie nie mogło zabraknąć Manolo. 63-letniego Hiszpana w czarnym berecie, czerwonej koszulce i z bębnem z napisem „El bombo de España. On też przyznaje, że choć jeździ za reprezentacją od 1982 roku i nie ma zamiaru opuścić choćby jednego spotkania, tym co zastał w Gniewinie jest zaskoczony. – Nie macie się czego wstydzić – zapewnia.

Reklama

Hiszpanie są na Kaszubach zupełni odcięci od świata. Całe dnie spędzają w hotelu, a na otwarte treningi, których zorganizowano już trzy, ściągają tłumy. – Jest trochę zimno, ale podoba nam się. Udało się załatwić bilet tylko na mecz z Chorwacją, ale przyjeżdżamy na wszystkie otwarte treningi. Z Chorwacją i Irlandią wygramy. Z Włochami… Zobaczymy – mówi jeden z kibiców w hiszpańskich barwach. – Będzie 2:0. Silva i Llorente – dopowiada drugi. Na pytanie, co robią w Polsce, odpowiadają krótko: – No jak? Imprezujemy. Jesteśmy w Gdańsku na Erasmusie.

Hiszpańska federacja nakazała ogrodzić boisko wysokim płotem, by ciekawscy nie mogli śledzić zajęć odbywających się za „zamkniętymi drzwiami”. Nawet z tego ogrodzenia biją po oczach napisy w stylu: „Desde Gniewino con ilusion adelante España”. Zamontowano też wiatrochrony, bo głównym zastrzeżeniem federacji były właśnie silne powiewy wiatru. Trzech pracowników ośrodka ma obowiązek dwa razy dziennie kosić murawę boiska, a grupa wolontariuszy obsługuje hiszpańskich dziennikarzy w biurze prasowym. Jest ich w Gniewinie dokładnie dziewięćdziesięciu trzech i drugie tyle z Polski i innych krajów.

Gmina przygotowała strefę kibica, w której odbywają się pikniki pod namiotami. Jak wszędzie – kiełbaski, gadżety (wydano nawet szaliki Gniewino – Espana 2012) i wspólne oglądanie meczów. Zorganizowano też specjalny autobus dowożący ludzi na miejsce. Chyba nie ma w tej wiosce człowieka, który byłby w stanie zupełnie odciąć się od wydarzeń turnieju. Wszędzie powiewają hiszpańskie flagi. Klomby mienią się kwiatami – rzecz jasna – w żółto-czerwonych barwach. Przed hotelem ustawiono makiety byków. Jest zegar, który odlicza dni do finału, a wszystkich przyjezdnych witają napisy ułożone z równo przystrzyżonych krzewów.

Serio, nie ma wstydu. Jest najwyższa klasa.

PAWEف MUZYKA

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama