Mariusz Piekarski: – Obraniak to może grać w moim ogródku!

redakcja

Autor:redakcja

08 czerwca 2012, 21:56 • 2 min czytania

– Oglądałem mecz w sky-boksie i darłem się: – Rób zmiany! Ludzie się na mnie patrzyli, ale nie mogłem już wytrzymać! Wiecie, kto jest antybohaterem? Smuda! Bo stać koło linii to i ja bym mógł. Mieliśmy ten mecz wygrany, wystarczyło odpowiednio zareagować. W przerwie, jako pierwszy, powinien wejść Darek Dudka za Obraniaka. Jak widzę Obraniaka to mi się śmiać chce. Zawsze mówiłem – kto pierwszy do wywalenia ze składu? Obraniak! On może grać, ale u mnie w ogródku, bo to jest przestrzeń dla niego! Mówiłem Frankowi – na co ci ten zawodnik? Przecież on nic nie daje. Nic!
– Ale żeś się zagrzał.

– Jak ja dzisiaj kibicowałem! Jak ja chciałem, żeby oni wygrali! Ale powiedzcie mi – co daje Obraniak? On od dwóch lat wiezie się na stałych fragmentach gry, ale co z tych fragmentów wynika? Przez dwa lata jeden gol i jedna asysta? Na stałe fragmenty to i ja mogę wejść i dorzucić, mimo że nie mam więzadeł w lewej kostce! Jeśli argumentem za grą Obraniaka są stałe fragmenty to to jest gówno, a nie argument, bo co najmniej tak samo, a tak naprawdę lepiej może dorzucać Rybus. Jezu… Obraniak… Piłkarz z dziesiątką to ma być podwórkowy cwaniak, ktoś kto rozegra mecz po swojemu, błyśnie sprytem. A ten co? Człapak! Człapak!!! Jak miałem dwadzieścia lat to graliśmy z Grecją w młodzieżówce, przegraliśmy chyba 3:2, u niech na środku grał Karagounis. Wtedy pomyślałem: – Ale kozak! To jest piłkarz! Ale do diabła, o Obraniaku nie pomyślałem tak ani przez sekundę.

– Strasznie gra ci ten chłopak na nerwach.

– Jest przesłaby! Przesłaby!!! Jak wychodzimy jedenastu na jedenastu to już jesteśmy z tyłu, bo tak naprawdę mamy 10,5 piłkarza. Ludzie patrzą, że Obraniak dostawił nogę z Andorą i się zaczyna: Ludo, Ludo! Ale patrzmy na to, jak kto gra przez całe spotkanie, jak się porusza, jakie wybiera rozwiązania. Grałem na tej pozycji, wiem, czego się wymaga. Obraniak jest pierwszy do wywalenia. Niech już wraca do domu.

– A inni?

– Wawrzyniak powinien grać zamiast Boenischa. Boenisch jak przyjmuje piłkę to ona się odbija jak od mojego płotu. A mam płot stalowy, nie drewniany. On dzisiaj, ten Boenisch, nie łapałby się w Dolcanie. Zastrzeżenia można mieć do wielu piłkarzy, poza Tytoniem. Ten pan od chipsów i pepsi… Można dużo kłapać jęzorem, ale po turnieju, a nie teraz! Teraz to chipsy niech przepraszają. Ale się zdenerwowałem!!!

Mariusz Piekarski: – Obraniak to może grać w moim ogródku!
Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama