Wypadł Lampard, więc Hodgson buduje sobie drugi Liverpool. Oby nie skończył jak JW

redakcja

Autor:redakcja

31 maja 2012, 19:40 • 2 min czytania

Angielskie serwisy mają dziś jedną, tę samą czołówkę, a wszystkie jedenastki nieobecnych, które powstawały przed Euro w każdej gazecie, właśnie nadają się już tylko do kosza. 90-krotny reprezentant Anglii, Frank Lampard, dla którego Euro 2012 miało być czwartym dużym, międzynarodowym turniejem, nie wystąpi w nim z powodu kontuzji – podała kilka chwil temu agencja Reutera, a wszyscy sceptycy, którzy twierdzą, że „Lwy Albionu” szybko mogą pożegnać się z mistrzostwami, znaleźli kolejny powód, aby wygłaszać swoje opinie.
Lampard to piłkarz-instytucja. Zawsze, choć na ułamek sekundy, musi zrobić się smutno, kiedy uświadomimy sobie, że prestiżowa sportowa impreza przechodzi koło nosa takiemu asowi. Facetowi, który grając w reprezentacji, nie zawodził, a jeszcze dziś rano musiał tłumaczyć dziennikarzom, że Euro 2012 nie traktuje jak turnieju pożegnalnego. Ale mówił jednocześnie: – Z drugiej strony, zdaję sobie sprawę, że mój wiek to czynnik, który każde wielkie wydarzenie, jak nadchodzące mistrzostwa, każe traktować jak ostatnią szansę…

Wypadł Lampard, więc Hodgson buduje sobie drugi Liverpool. Oby nie skończył jak JW
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Szansa przepadła. Tyle co Anglicy przełknęli stratę Garetha Barry’ego, a już mają kolejny powód do zmartwień. Nie będzie Lamparda, nie będzie Ferdinanda, Hodgson obejdzie się bez Wilshere’a, Sturridge’a i jeszcze paru innych postaci, z których można by stworzyć naprawdę solidną, alternatywną drużynę. – To okrutne, że Frank wypadł nam przed samym turniejem, ale niestety lekarz nie mógł zagwarantować mu szybkiej rekonwalescencji po urazie uda, którego nabawił się na środowym treningu – poinformował selekcjoner.

Reklama

Lampard był jednym z pewniaków do pierwszego składu, ale sztab medyczny nie potrafił dać zapewnienia, że zdoła wyleczyć się na choćby jeden mecz fazy grupowej. Hodgson będzie musiał znaleźć teraz odpowiedź, kim go zastąpić. Póki co z listy rezerwowej powołał Jordana Hendersona, co samo w sobie stanowi już pewien paradoks, bowiem najliczniej reprezentowanym klubem w angielskiej kadrze staje się mający za sobą wyjątkowo parszywy sezon Liverpool.

Dawno temu w kontekście transferów Polonii Warszawa z Górnika napisaliśmy: „jeśli będziesz brał piłkarzy z Górnika, za chwilę sam będziesz grał jak Górnik” i wcale nie okazało się to takie głupie. W przypadku Anglików wystarczy podmienić jedną nazwę i nasza stara piłkarska prawda znowu ma szansę zaistnieć.

PM

Najnowsze

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
2
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama