Jeleń dziwi się, że Smuda powołał Sobiecha…

redakcja

Autor:redakcja

31 maja 2012, 09:34 • 4 min czytania

… i mówi o tym na łamach „Przeglądu Sportowego”. W tym samym dzienniku znajdziecie w miarę ciekawy wywiad z Jakubem Wawrzyniakiem.
SUPER EXPRESS

Jeleń dziwi się, że Smuda powołał Sobiecha…
Reklama

Rozmówka z Grzegorzem Sandomierskim.

– Wierzyłeś, że pojedziesz na EURO, kiedy początkowo znalazłeś się tylko na liście rezerwowej?
– Pogodziłem się z tym, że turniej obejrzę w telewizji. Miałem być w gotowości, dostałem specjalną rozpiskę, ale nie zerkałem co chwilę na telefon w oczekiwaniu na sygnał od selekcjonera.

Reklama

(…)

– Sceptycy twierdzą, że w kadrze, podobnie jak na Teneryfie, będziesz tylko turystą…
– A niech sobie mówią, co chcą. Psychicznie jestem przygotowany do gry. Fizycznie jeszcze nie jestem na takim etapie jak reszta zespołu. Zostałem więc w czasie wolnym w Warszawie i trenuję, by wyrównać zaległości. Myślę, że do EURO zdążę.

GAZETA WYBORCZA

Tekst o pracy Jana Urbana w Legii.

Urban nie pracował w łatwych warunkach. Przez cały czas pracy w Legii nie mógł się doprosić wzmocnień. Puchar Polski w pierwszym sezonie zdobył, wpuszczając do składu nastolatków, w tym Macieja Rybusa i Ariela Borysiuka. Nie tylko z powodu ich talentu, ale też konieczności, bo zmagał się z plagą kontuzji. Potem mimo nalegań trenera do Legii nie sprowadzono partnera dla bramkostrzelnego Takesure’a Chinyamy (Bartłomiej Grzelak i Marcin Mięciel częściej się leczyli, niż grali) ani ofensywnego pomocnika, który zastąpiłby nieskutecznego Piotra Gizę.

Przez dwa i pół roku jego zespół grał bez dopingu, bo trybuny obraziły się na klub za wojnę, jaką Legia wydała kibolom po awanturze w Wilnie. Na nic zdały się liczne stwierdzenia Urbana i jego piłkarzy, że grobowa atmosfera przerywana co jakiś czas wyzwiskami pod adresem właścicieli klubu nie pomaga drużynie. Przez ostatni rok pracy prowadził drużynę na placu budowy, bo dookoła wznoszono trybuny nowego stadionu.

FAKT

Zdaniem „Faktu” Maciej Skorża zastąpi po Euro Franciszka Smudę.

To pod jego wodzą kadrowicze mogliby walczyć jesienią o punkty eliminacji mistrzostw świata w 2014 roku. W czekających Polaków jeszcze w tym roku spotkaniach z Czarnogórą, Mołdawią i Anglią nasz zespół mógłby prowadzić właśnie Skorża. Kiepski występ biało-czerwonych na Euro z pewnością by go nie zmartwił, bo jeśli prowadzony przezFranciszka Smudę zespół pokaże się na mistrzostwach Europy z dobrej strony, PZPN raczej nie zaryzykuje zmiany na stanowisku selekcjonera. – Bez względu na to, kiedy Franz rozstanie się z reprezentacją, to Skorża będzie jego następcą– zdradza nam wysoko postawiony działacz PZPN, doskonale znający sposób, w jaki wybierano poprzednich trenerów kadry.
Na razie czekającemu na zmianę warty w reprezentacji Skorży pozostało skasowanie gigantycznej odprawy od prezesów Legii i spokojne czekanie na rozwój wydarzeń. Jeszcze we wtorek szkoleniowiec pojawił się w siedzibie klubu przy فazienkowskiej, zaś wczoraj działacze Wojskowych oficjalnie poinformowali o jego zwolnieniu. 

A Wojtek Szczęsny, jak przystało na celebrytę, wykorzystał wolny czas, żeby pojawić się na pokazie mody.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Rozmówka z Ireneuszem Jeleniem.

Niedawno został pan wybrany do 11 najgorszych zawodników Ligue 1.
Spodziewałem się tej nominacji. Co innego, gdybym na boisku prezentował się fatalnie, kopał się w czoło. Wtedy miałbym powody do niepokoju. Ale przecież ja w ostatnich miesiącach tak naprawdę nie miałem szansy na grę. Pojmuję jednak tok rozumowania dziennikarzy. Wiadomo, że jak Jeleń, który w przeszłości wraz z Benoitem Pedrettim rządził w Auxerre, nagle nie łapie się do meczowej kadry Lille, to coś jest nie tak.

(…)

Paweł Brożek zagrał w sezonie niewiele więcej minut od pana, ale w kadrze jest…
Jak już mam coś powiedzieć, to bardziej nie pasuje mi nominacja Artura Sobiecha. Praktycznie też nie grał w lidze, w reprezentacji nie było go dwa lata. Dziwna sprawa. Wszyscy zastanawiają się, dlaczego Smuda powołał Pawła Brożka. A Paweł przyjeżdżając na kadrę, zawsze coś jej dawał. Nikt natomiast nie zastanawia się nad Sobiechem. Czym sobie na to powołanie zasłużył?

I wywiad z Jakubem Wawrzyniakiem.

Tomasz Hajto stwierdził, że jest pan w kadrze, bo gra w Legii. Marek Koźmiński, że jak stracimy bramki na EURO, to po akcjach naszą lewą stroną.
Słyszałem. Każdy ma prawo do wypowiedzenia własnego zdania. Ja mógłbym być złośliwy i przypomnieć Tomaszowi Hajcie jego mecz z Portugalią w mistrzostwach świata w 2002 roku. Jednak nie będę. Trener Jan Urban nauczył mnie pewnego podejścia. Zawsze powtarzał, że piłkarze, ci byli i obecni, muszą się szanować, bo polska piłka nożna nie jest szanowana. Na zawodników patrzy się przede wszystkim przez pryzmat tego, że za dużo zarabiają. Tyle mojego komentarza na temat tych wypowiedzi. Jest jedna zasada: na mój temat można wszystko powiedzieć czy napisać. Już tylko ode mnie zależy, czy te słowa na mnie wpłyną czy też nie.

Mamy problem z lewą obroną?
Mamy. Wielki, cholernie wielki. Zawsze mieliśmy i niech tak zostanie, niech to będzie głównym problemem reprezentacji Polski… Jakie to w ogóle ma znaczenie? Ważne, aby ta drużyna wygrywała, wtedy o kłopotach się zapomina.

Najnowsze

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
2
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama