Wawrzyniak chce się mścić na Grekach, ale w sumie za co?

redakcja

Autor:redakcja

30 maja 2012, 14:16 • 2 min czytania

Potrzebujemy waszej pomocy. Okazało się bowiem, że jesteśmy zbyt tępi, by zrozumieć wypowiedź Jakuba Wawrzyniaka dla „Super Expressu”. Powiedział: – Skłamałbym jednak, jeślibym powiedział, że zapomniałem o tym, co mi się przytrafiło. To prawda, podchodzę do tego meczu trochę jak do rewanżu na Grekach. Chciałbym przede wszystkim zagrać, żeby mieć wpływ na dobry wynik i powiedzieć w duchu Grekom: „Panowie, nie udało wam się zabić mojego życia sportowego”.
Powiedzcie – o co tu chodzi? Jaką to krzywdę Grecy wyrządzili Wawrzyniakowi? Został oskarżony o stosowanie dopingu i zdyskwalifikowany, więc zwrócono go do Legii. Ale gdzie tu powód do rewanżu? O ile się nie mylimy, Wawrzyniak z własnej woli stosował środek wspomagający spalanie tkanki tłuszczowej. Był na tyle nierozważny, że nie sprawdził wystarczająco dokładnie, co w skład tego środka wchodzi. Jeśli ktoś do kogoś miałby mieć pretensje to prędzej Grecy do Wawrzyniaka niż Wawrzyniak do Greków. Tak na logikę.

Wawrzyniak chce się mścić na Grekach, ale w sumie za co?
Reklama

No, wytłumaczcie, gdzie tu wina Greków? Poza tym, że dali mu zarobić duże pieniądze i pozwolili mu dwa razy zagrać w Lidze Mistrzów to jaką mu jeszcze krzywdę wyrządzili? Chłopak pała żądzą zemsty, ale w sumie za co? Za to, że ładował w siebie jakiś niedozwolony syf?

Dziwne. Przypomina nam to ciągłe pytania do Dawida Nowaka – czy zamierza rewanżować się na Józefie Wojciechowskim? A rewanżować miał się za to, że Wojciechowski przelał mu na konto wielkie pieniądze i zagwarantował gigantyczną pensję, tylko piłkarzyk się wystraszył rywalizacji ze Smolarkiem i Sobiechem.

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
2
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama