W dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym” Dariusz Dudka odpowiada na pytanie związane z ostatnim sparingiem Polaków przed Euro 2012. Odpowiada w sposób zaskakujący: – A z Andorą będzie niby tak łatwo? Oczywiście można odnieść wrażenie, że zorganizowano nam ten sparing, abyśmy sobie trochę postrzelali. Ale wydaje mi się, że do tego nie dojdzie. Andora to nie San Marino.
Czy polski piłkarz może przed jakimkolwiek meczem powiedzieć, że „tak, przyjeżdżają leszcze i zamierzamy ich brutalnie zlać”? Czy zawsze potrzebna jest ta bezsensowna asekuracja? Dudce wydaje się, że w meczu z Andorą „do tego nie dojdzie”, czyli nie dojdzie do ostrego strzelania? Jak nie z Andorą, to z kim?
Andora to nie San Marino. Ręce opadają.
Owszem, Darku, Andora to nie San Marino. Andora w całej swojej historii wygrała trzy mecze, a San Marino jeden.