Koko Koko ZAiKS spoko! Babuliny z „Jarzębin” radośnie sobie podśpiewują, a ZAiKS radośnie nie znajduje czasu, by zarejestrować wybraną przez lud piosenkę. Zarejestrować, czyli – otoczyć ją skuteczną ochroną prawną, skutkującą ściąganiem tantiem. Media donoszą, że teraz z Koko Koko każdy może sobie robić co chce, może nawet użyć piosenkę w reklamie, a Jarzębinki nic z tego mieć nie będą. Dziennikarze szacują, że straty zespołu będą szły w dziesiątki tysięcy złotych.
No i teraz dochodzimy do sprawy, którą zawsze można podsumować słowami „witamy w Polsce”. ZAiKS chętnie ten utwór zarejestruje, tylko że… to potrwa. Ile? Pracownik stowarzyszenia odpowiada: – Tak ze dwa, trzy miesiące.
Przed Euro na pewno nie zdążą.
Dwa czy trzy miesiące… Mniej więcej tyle czasu potrzebował Fileas Fogg – bohater książki Verne’a – żeby okrążyć świat. W trzy miesiące można zrobić naprawdę dużo. 100 dni wystarczyło Napoleonowi, żeby poważnie zamieszać w Europie. A ZAiKS potrzebuje dwóch czy trzech miesięcy, by zarejestrować Koko Koko Euro Spoko. Dwie czy trzy godziny – to by było zrozumiałe. Dwa czy trzy dni – akceptowalne. Dwa czy trzy tygodnie – do przełknięcia. Ale dwa czy trzy miesiące?! Posłaniec piechotą zanosi ten wniosek z oddziału w Lublinie do oddziału w Szczecinie – a potem stempelek i z powrotem? Jakim cudem tak gówniana czynność jak rejestracja utworu muzycznego może trwać tyle czasu?
* * *
A najfajniejsza informacja ostatnich dni jest taka, że policja zainwestowała w nowy system informatyczny. Koszt – 60 milionów złotych. Niestety, w praktyce system nie działa. Ustalono więc, że zapłaci się firmie za poprawki. Koszt – kolejne 60 milionów złotych. Podobno się opłaca, bo zamówienie całkowicie nowego systemu byłoby jeszcze droższe.
Płaćcie podatki, ta kasa naprawdę jest potrzebna!