Właśnie zaprezentowali swój najnowszy pomysł dotyczący „telewizji przyszłości”, która miałaby uatrakcyjnić między innymi transmisje piłkarskie. Najkrócej pisząc: producenci nawiązali już współpracę z kilkoma znaczącymi firmami i chcą między innymi, aby na ekran telewizora dało się nakładać w czasie rzeczywistym dowolne treści. Na przykład meczowe statystyki. Włączać je i wyłączać w każdym momencie, zmieniać według uznania. Tak, aby widz sam mógł dostosowywać transmisję według tego, jak chce ją oglądać, a nie tego, jak prezentuje mu ją nadawca.
Obraz z innej kamery? Proszę bardzo. Nazwiska zawodników wyświetlone nad każdym z nich przez pełne dziewięćdziesiąt minut? Ł»aden problem. Wszystko według potrzeb, wystarczy zmienić ustawienia, jak w Pro Evolution Soccer. Na razie brzmi, jak science fiction, ale nie w wyobraźni Japończyków.