Pomysł z Klubem Wybitnego Reprezentanta był bardzo dobry, ale jak to w Polsce – nawet najlepsze pomysły można koncertowo spieprzyć. Teraz jesteśmy bardzo blisko ostatecznego skompromitowania całej idei. Oto wielki milczek Władysław Ł»muda na swoje nieszczęście przerwał milczenie i wystosował wniosek o wykluczenie z klubu Jana Tomaszewskiego, który – zdaniem Ł»mudy – wypowiada się w sposób niestosowny. Nieważne więc osiągnięcia, nieważna sportowa „wybitność”, ważne, aby wybitny reprezentant wybitnie zgadzał się ze wszystkim, co robi Polski Związek Piłki Nożnej.
Skoro teraz jednym z kryteriów przynależności do klubu ma być zachowanie po zakończeniu kariery, to trzeba pójść dalej i do grona wybitnych brać tych, którzy wypowiadają się zgodnie z obowiązującą linią, a grali mało. Na przykład weźmy Daniela Gołębiewskiego. W kadrze jeszcze nie zagrał, ale widać, że sympatyczny z niego gość.
To nie będzie kolejny tekst o tym, czy Tomaszewski ma rację, tylko o tym, że Władysław Ł»muda upadł na głowę. Janowi Tomaszewskiemu ten cały klub nie jest do niczego potrzebny (bo niby do czego?), ale Jan Tomaszewski potrzebny jest klubowi – właśnie po to, by to grono uwiarygodniać, by miało ono przejrzystą strukturę i jasne zasady kwalifikacji. Klub Wybitnego Reprezentanta, z którego wybitni reprezentanci będą wykluczani za niepopularne poglądy, będzie – sorry, panowie – klubem lizania się po fiutach i niczym więcej. Jan Tomaszewski jako piłkarz był wybitny i miejsce należy mu się dokładnie tak samo, jak Ł»mudzie.
Aż nie chciało nam się wierzyć, że Ł»muda wpadł na taki idiotyzm, więc do niego zadzwoniliśmy. A on – faktycznie – przyznał, że Janka-Tomka chce wykluczyć. Może niech jeszcze pan Ł». napisze maila do Wikipedii, by swojego dawnego kolegę z drużyny i stamtąd usunąć? Może w ogóle udawajmy, że Tomaszewski nigdy w kadrze nie grał, że nie zdobył medalu mistrzostw świata i medalu olimpijskiego?
Nasza krótka rozmowa ze Ł»mudąâ€¦
– W „Fakcie” pojawiła się dzisiaj informacja, że pan zamierza złożyć wniosek o odwołania Jana Tomaszewskiego z Klubu Wybitnego Reprezentanta. To prawda?
– Ten wniosek jest już złożony.
– Dlaczego pan to zrobił?
– Po prostu wie pan, jak ktoś pluje we własne środowisko, to… My Polacy, mamy takie coś. A chciałbym, żeby każde środowisko przynajmniej się szanowało. Nie może być tak, że on będzie ciągle na nas pluł, a my będziemy go zapraszać i przyklaskiwać. Skonsultowałem to z wieloma piłkarzami z Klubu Wybitnego Reprezentanta i to nie jest moja osobista decyzja, żeby go usunąć, tylko większości członków.
– Uważa pan, że wybitni reprezentanci nie mają prawa krytykować PZPN?
– Mają prawo, ale nie w taki sposób.
– Ale jego obecne poglądy nie mogą chyba przekreślać zasług piłkarskich?
– No ludzie… Jeżeli on by się tak zachowywał we Włoszech czy gdzieś indziej, to tak samo by z nim postąpili. My Polacy jesteśmy środowiskiem po prostu… Niech pan mi powie dlaczego na emigracji jesteśmy tacy skłóceni?
– Nie wiem, ale wydaje mi się, że pan Tomaszewski w wielu opiniach uchodzących za kontrowersyjne, ma sporo racji.
– Tak?! To niech mi pan poda jedną rację! Ł»e grają Niemcy?!
– Nie da się ukryć, że grają. I Francuzi…
– A niech mi pan powie, dlaczego w Niemczech grają Turcy?
– To jest problem Niemców.
– No widzi pan, jak przepisy na to pozwalają, to grają.
– Wracając do sedna, to chyba członek KWR ma prawo do wyrażania własnych poglądów?
– A ja mam prawo go wykreślić.
– Pachnie to polityczną decyzją inspirowaną przez władze związku.
– Nie, to była moja suwerenna decyzja. Jak ja słyszę go w telewizji i on mówi, że nie wypowiada się jako poseł tylko jako członek Klubu Wybitnego Reprezentanta, to niech on się już lepiej wypowiada jako Janek Tomaszewski, a nie jako członek naszego klubu.
– A dlaczego nie? Przecież zagrał tyle meczów ile trzeba, żeby do tego grona należeć.
– Grał, grał, ale jest jakiś regulamin wybitnego reprezentanta i on tego nie spełnia. Jak w partii nie będzie spełniał, to też go z PiS-u usuną.
– Uważa pan, że Klub Wybitnego Reprezentanta powinien kierować się podobnymi zasadami co partia polityczna?
– No tak, dlatego panu mówię. Ja nie patrzę, czy to jest partia, czy nie partia. Mamy pewien regulamin i on tego regulaminu nie przestrzega i większość członków zdecydowała, że należy go usunąć i dlatego złożyłem wniosek. Inni piłkarze także go już nie chcą.
– Taki ruch spowodowała jakaś konkretna wypowiedź Tomaszewskiego?
– Z tych jego wypowiedzi to już cała Polska się śmieje. Jeżeli jesteśmy gospodarzem Mistrzostw Europy i on ciągle na to pluje, to już ludzie nawet niezwiązani z piłką mają tego dosyć.
– I co to ma do rzeczy? Przecież do klubu trafił za zasługi piłkarskie, a chcecie go wyrzucić za kwestie polityczne.
– Ale on pluje na orzełek i mówi, że wstydzi się, że grał w reprezentacji.
– No wstydzi się dlatego, że ta kadra teraz tak wygląda.
– Jak wygląda?
– Tak, że nie wszyscy są tam Polakami.
– Jak to nie? Jak mają paszporty to są Polakami.
– Nawet jak nie mówią po polsku?
– Olisadebe też nie mówił.
– Z boku ta sensacja wygląda tak, jakby PZPN się panem zwyczajnie wysłużył.
– Nie wysłużył! PZPN się mną nie wysługuje. Dlaczego tak miałoby być? To jest decyzja kilkunastu piłkarzy, a nie moja samodzielna.
* * *
Trzeba ten wywiad skomentować…
Po pierwsze – po rozmowie ze Ł»mudą znaleźliśmy regulamin Klubu Wybitnego Reprezentanta i niestety zupełnie nie wiemy, na podstawie którego punktu Ł»muda chce Tomaszewskiego usunąć. Regulamin – podpisany w 2009 roku przez prezesa PZPN Grzegorza Latę – po prostu nie zakłada takiej ewentualności. Do Klubu Wybitnego Reprezentanta z automatu wchodzi każdy, kto rozegrał przynajmniej 60 meczów w reprezentacji, natomiast nie ma możliwości, by kogoś z KWR wyrzucić.
Po drugie – regulamin zmieniono w taki sposób, by przewodniczącym zawsze był Władysław Ł»muda. Mianowicie teraz przewodniczącym ma być ten piłkarz, który zagrał w największej liczbie finałów mistrzostw świata (Ł»muda zaliczył cztery mundiale). Na wszelki wypadek nie wspomniano o mistrzostwach Europy.
Po trzecie – przewodniczący Ł»muda mógłby pochwalić się, co aktualnie klub robi i dlaczego nic? Wedle regulaminu raz na pół roku powinno dochodzić do posiedzeń. Dlaczego od lat tych posiedzeń nie ma, a przynajmniej dlaczego nie są o nich informowani członkowie klubu?
Po czwarte – skoro Ł»muda chce wykluczyć Tomaszewskiego i twierdzi, że nie jest to tylko jego decyzja, ale że konsultował ją też z innymi byłymi piłkarzami, to niech powie, z którymi – z Grzegorzem Lato i kim jeszcze? Zadzwoniliśmy do trzech członków KWR i nie dość, że z nimi Ł»muda się nie konsultował, to jeszcze wszyscy trzej byliby przeciwko wykluczeniu Tomaszewskiego.
stan, TK