Dzisiaj w wywiadzie dla 2×45.com.pl zaatakował nas pewien pyskaty chłopiec z (jeszcze) Lechii, którego „szpilki” – jak sam określił pieprzenie na nasz temat w poprzednich wywiadach – zabolały nas tak mocno, że znowu musimy mu odpowiedzieć.
Tak to sobie wyobrażasz Wojtku? Ł»e sapiemy ze złości czytając, jak nas pouczasz? Ł»e spotkania redakcyjne zaczynają się od wspólnego przemyślenia – jak dokopać Pawłowskiemu?
Jakby ci to powiedzieć… No, nie bardzo.
Naprawdę cię lubimy (przynajmniej większość z nas), jesteśmy entuzjastami twojego talentu i nieco szalonego stylu, jak i czysto bramkarskich umiejętności. Ł»yczymy ci jak najlepiej, tym bardziej, że warunki do rozwoju będziesz miał wyśmienite.
W poprzednim wywiadzie wbiłem im kilka szpilek i najwyraźniej ludzie z Weszło się obrazili. Nie spodziewali się chyba, że jakiś młokos zacznie im się stawiać. A powiedziałem to, co musiałem, bo portal internetowy nie może się zajmować tak prywatnymi sprawami piłkarzy. Weszło się zdenerwowało i na wszelkie możliwe sposoby próbuje mi dokopać. Zresztą podobnie sądzi większość ludzi. Po odpowiedzi Weszło na mój poprzedni wywiad zdecydowana większość komentujących była po mojej stronie. A podszywanie się pod kogoś jest karalne. Dzwoni do mnie gość i udaje dziennikarza z „La Gazzetta dello Sport”, największej włoskiej gazety. Nauczył się dwóch zdań po włosku i chciał mnie ośmieszyć. Gdyby umiał więcej, próbowałby zadawać jakieś konkretne pytania, ale pewnie tego na kartce już nie miał i się rozłączył.
No i mamy dla ciebie kolejną radę – więcej dystansu, chłopie! Niby taki wyluzowany, niby taki niezależny, a tak nie możesz znieść tej krytyki. Kiedyś się wybijesz (życzymy ci tego!) trafisz do Anglii i zobaczysz, co to jest czepianie się prywatności. Co więcej! Będziesz musiał to znosić, bo to twój zawód. Tak jak naszym zawodem jest czepianie się ciebie i twoich błędów. Czasem chwalenie osiągnięć i zalet.
Rób swoje tak, jak my robimy swoje. Buona fortuna!
PS W wywiadzie pada fajne stwierdzenie: „Paweł Janas nigdy by tego nie zrobił, bo po prostu jest normalnym człowiekiem. Robi swoje i nie próbuje mieszać się do wszystkiego.”
A próbuje mieszać się… do czegokolwiek?