Uaktywniają się kolejni pseudoeksperci. A Szczęsny szydzi ze Szczuki

To niewątpliwie jedna z największych wad rozgrywanych w Polsce Mistrzostw Europy. Wysyp gadających głów pouczających „ciemny lud” na temat wielkiej piłkarskiej imprezy. Czterdzieści milionów ekspertów, w tym środowiska tak futbolowo egzotyczne jak feministki, czy homoseksualiści. „Wszyscy najmądrzejsi” – jak swego czasu rapował Sokół z hip-hopowego zespołu WWO. Ostatnio bzdury pieprzyła Olejnik starająca się zagadać Jana Tomaszewskiego, jakiś czas temu uaktywniła się niezawodna Kazimiera Szczuka.
– Pełno potłuczonych butelek, zdemolowanych przystanków, ludzi zarażonych chorobami wenerycznymi i kobiet przywiezionych do seksusług. To jest samczy, infantylny i idiotyczny kult igrzysk, które nie mają żadnego celu poza tym, żeby ci mężczyźni mieli frajdę – powiedziała kobieta, która zjadła zęby na organizacji piłkarskich imprez, świat futbolu zna od podszewki, a specyfikę turystów poznała dogłębnie analizując wszystkie dotychczasowe Mistrzostwa Świata i Europy. Spróbuj z nią dyskutować, to zostaniesz wyklęty od chamskiej i szowinistycznej świni.

Całość okrasił swym komentarzem także Wojtek Szczęsny. – Ta wypowiedź ocieka jakąś niezrozumiałą zawiścią. Myślę, że pani Szczuka w poprzednim wcieleniu miała ptaszka i wcale się to jej nie podobało. Teraz odreagowuje – zasugerował Szczęsny w wywiadzie dla Playboya.

Swoją drogą – bardzo interesujące są kolejne zapowiadane bojkoty. Wszystko wskazuje na to, że ramię w ramię staną ze sobą feministki (a za nimi tęczowa siła od Palikota), PiS, fanatycy piłkarscy, związkowcy i pewnie jeszcze ze dwadzieścia innych ekip potrzebujących medialnego rozgłosu.

A show? Show must go on. And will go on niezależnie od tego jakkolwiek nieopłacalny finansowo, jak zepsuty wizerunkowo i jak chaotycznie zorganizowany by nie był. I niezależnie od tych wszystkich śmiesznych opinii.