Fortuna Dusseldorf w Bundeslidze. Naturalnie przy minimalnym wkładzie Matuszczyka

redakcja

Autor:redakcja

16 maja 2012, 01:28 • 2 min czytania

Berlin od dziś może kojarzyć się z wielkimi sukcesami Polaków. Najpierw Błaszczykowski, Lewandowski i Piszczek wygrali tam Puchar Niemiec, teraz kosztem ekipy ze stolicy Niemiec do Bundesligi awansował zespół Adama Matuszczyka! No dobra, a teraz zejdźmy na ziemię – awansował rzecz jasna bez większego udziału pomocnika. Ale to i tak bez znaczenia, bo Franio Smuda i tak następująco połączy fakty: skoro Fortuna Dusseldorf ograła w dwumeczu Herthę (2:1 i 2:2), to Matuszczyk automatycznie potwierdził swoją przydatnosć w kadrze.
Fakty są jednak takie, że kadrowicz PZPN-u w zagrał w barażach o Bundesligę wyłącznie ogony. Gdyby zsumować jego czas gry w obu meczach, wyszłoby marniutkie pół godziny. Matuszczyk nie przebywał na murawie nawet wymaganej liczby minut do otrzymania not w Kickerze, ale może to i lepiej. Bo gdyby podsumować jego występy na zapleczu Bundesligi, na myśl przychodzi tylko jedno słowo – TRAGEDIA.

Fortuna Dusseldorf w Bundeslidze. Naturalnie przy minimalnym wkładzie Matuszczyka
Reklama

Osiem meczów na zapleczu i średnia not 4,50. Dokładnie taka sama, jak w pierwszej połowie sezonu, kiedy występował o klasę wyżej. Pozwala to wyciągać wniosek, że lepiej nie byłoby nawet, gdyby go wypchnąć do Regionalligi…

Reklama

Jedno jest pewne – obecność tego chłopaka w szerokiej kadrze na Euro to kolejny strzał w stopę selekcjonera. Choć może nie aż tak bolesny jak ten, który wymierzyli sobie na przywitanie z Bundesligą kibice Fortuny. Ci po awansie bez opamiętanie wylali się na murawę i już mogą spodziewać się pierwszych sankcji od komisji ligowej. Wątpimy jednak, by w pierwszej kolejności biegli podziękować za awans 24-latkowi.

FK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama