Wygląda na to, że szczęśliwie doczłapaliśmy do końca. Jeszcze tylko chwila, dosłownie kilkadziesiąt minut wspólnego wysiłku i wszyscy będziemy mieć święty spokój. My – w sensie kibice – od widoku kiepskich piłkarzy, ośmiu meczów w każdym tygodniu czy pochłaniających czas oraz energię magazynów i skrótów. Oni – czyli zawodnicy – spokój od dziennikarzy, codziennego biegania i tego całego zamieszania nazywanego ich pracą. Wreszcie będą mogli ruszyć na urlopy. A właśnie, urlopy! Ł»eby nikt nie pomyślał, że w dzisiejszej puli znajdują się tylko medale i puchar za mistrzostwo. Są w niej też mniej więcej dwa tygodnie wolnego czasu…
Mistrz Polski oraz drużyny, które rozpoczną eliminacje Ligi Europy od drugiej rundy, rozegrają pierwsze mecze dopiero w drugiej połowie lipca. Trzeci zespół w tabeli zostanie natomiast postawiony w gotowości już PIÄ„TEGO dnia tego miesiąca. A to rzecz jasna oznacza, że i o mniej więcej czternaście dni wcześniej będzie musiał zacząć letnie przygotowania.
Ale zanim o pucharach, jeszcze słowo o ostatniej kolejce…
Śląsk Wrocław stał się w czwartek idealnym kandydatem do miana słabego mistrza tej słabej ligi. Wystarczy, że dziś pokona Wisłę, która już ostatnio w Zabrzu sprawiała wrażenie, że jest w stanie pokonać się sama, nawet gdy nikt ją o to nie prosi. Nic dziwnego, że kibice Śląska już z nerwów przebierają nogami. We Wrocławiu chciano nawet zorganizować transmisję ostatniego meczu na swoim stadionie, ale Canal+ nie wyraził na to zgody. W razie sukcesu, skończy się więc tylko pokazem fajerwerków. I to bez udziału piłkarzy, którzy prosto z Krakowa pojadą do Warszawy, gdzie w poniedziałek odbędzie się gala podsumowująca sezon. Ta sama, na którą co roku wszystkim jest tak nie po drodze, a mistrzowie Polski zawsze przyjeżdżają lekko wczorajsi.
Sama feta we Wrocławiu może odbyć się dopiero… we wtorek.
Wisła zagra ze Śląskiem z jednym obrońcą (pisaliśmy o tym TUTAJ) i przy „wsparciu” przynajmniej części kibiców, którzy uznali, że bez żadnego obciachu należy przyjaciołom z Wrocławia to spotkanie odpuścić (trochę więcej o tym W TYM MIEJSCU). Wszystko to składa się na fakt, że część bukmacherów postanowiła całkowicie wycofać ten mecz ze swojej oferty.
Typuj ostatnią kolejkę w BET-AT-HOME >>
BETCLIC: Wisła – Śląsk 1×2 5.50 – 3.70 – 1.55
Piłkarze Śląska, rzutem na taśmę, mają okazję zagrać TRZECIE DOBRE SPOTKANIE w tym roku i pomimo słabych dziesięciu pozostałych, zdobyć mistrzostwo Polski. Choć teoretycznie – powtarzamy: teoretycznie – szanse na tytuł wciąż mają jeszcze cztery drużyny. Poniżej kilka możliwych kombinacji:
Śląsk będzie mistrzem, jeśli wygra swój mecz lub Ruch, Lech i Legia stracą punkty.
Ruch będzie mistrzem, jeśli wygra swój mecz, a w Krakowie potknie się Śląsk.
Lech będzie mistrzem, jeśli wygra swój mecz, a punkty zgubią Śląsk i Ruch.
Legia będzie mistrzem, jeśli…
Nie, wybaczcie, ta kombinacja brzmi już zbyt absurdalnie. Słusznie uznał Mariusz Walter, że forma jaką prezentują ostatnio legioniści przekroczyła dopuszczalne granice wstydu. I wygląda na to, że marka „Królewskie” już w poniedziałek będzie zmuszona zmienić plany dotyczące najnowszej akcji marketingowej…
Kolejne hasło ma brzmieć ponoć: „Koko koko, Legia spoko, czwarte miejsce też wysoko!”
Ruch tymczasem, żeby móc w ogóle liczyć na potknięcie Śląska, musi wygrać u siebie z Lechią (i pewnie tak też się stanie), a Lech poradzić sobie na wyjeździe z grającym m.in. bez Bieniuka i Ukaha Widzewem. Swoją drogą, to ciekawe, jak passa ośmiu meczów bez porażki – mimo słabiutkiej pozostałej części sezonu – pozwoliła lechitom przesunąć się z ósmego miejsca na trzecie. I to z szansą na mistrzostwo.
EXPEKT: Ruch – Lechia, padną przynajmniej dwie bramki – 1.40
Co jeszcze może zmienić się w ostatniej kolejce? W teorii całkiem sporo, bo tylko dwa zespoły: Cracovia i ŁKS nie mają już szans poprawić swoich zaszczytnych pozycji w tabeli. Wszystkie inne drużyny mogą jeszcze zaatakować wyższe lokaty lub spaść z tych, które obecnie zajmują. Na przykład: Polonia, Górnik i Wisła mają okazję przetasować się na miejscach 6-8, a Widzew, Jagiellonia, Zagłębie i Podbeskidzie – od 9 do 12. Jak wiadomo, każda lokata niżej to o 210 tysięcy złotych mniej dla klubowej kasy.
Canal+ po raz kolejny zachęca do śledzenia wszystkich wydarzeń kolejki w Multilidze. I faktycznie, trudno nie polecać tego rozwiązania. Po czwartkowej relacji nie możemy się oprzeć wrażeniu, że gdybyśmy przez cały sezon oglądali tylko jedną transmisję łączoną, w spokoju żylibyśmy o kilka lat dłużej, a polska liga chyba nawet wydawałaby nam się super-atrakcyjnym produktem.

