WTOREK: Zdaniem Kohlera Kuba i Lewy nie są przyjaciółmi

redakcja

Autor:redakcja

17 kwietnia 2012, 09:55 • 5 min czytania

Tak przeglądaliśmy dzisiejszą prasę i przeglądaliśmy, i już myśleliśmy, że nic w niej nie znajdziemy, aż trafiliśmy na rozmowę z Juergenem Kohlerem, który wyciągnął kilka ciekawych wniosków na temat gry Polaków w BVB.
FAKT

WTOREK: Zdaniem Kohlera Kuba i Lewy nie są przyjaciółmi
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Tomasz Kuszczak prawdopodobnie latem wróci do Premiership, natomiast Franciszek Smuda perfidnie go olewa.

Reklama

Okres w Manchesterze na pewno nie był stracony, rezultaty ciężkiej pracy widzę po każdym dobrze rozegranym meczu a takie stwierdzenia są dla mnie niezrozumiałe i w pewien sposób krzywdzące, tym bardziej że niektórzy z powoływanych zawodników grali mniej i mają większe problemy z regularnym graniem.

Selekcjoner jednoznacznie dał do zrozumienia, że ma innych kandydatów i to jest jego prawo, natomiast ocena mojej osoby jest zbyt surowa, to złośliwe. Można przecież powiedzieć: nie chcę cię, mam inną koncepcję. I ja bym to zrozumiał. Jako zawodnik nie chcesz słyszeć o sobie takich rzeczy, bo to jest zawsze przykre. To są trudne tematy, o których wolałbym nie rozmawiać, ale skoro trener mówi coś takiego, muszę się do tego przecież ustosunkować.

SUPER EXPRESS

Rozmówka z Kamilem Grosickim.

Świetna forma to efekt zmiany fryzury?
Kamil Grosicki: – Od trzech miesięcy nie mogłem strzelić gola. Powiedziałem sobie, że trzeba coś zmienić i padło na moje włosy. Wygląda na to, że turecki fryzjer mi pomógł (śmiech).

(…)

– Zanim 2 maja trener Smuda ogłosi kadrę, zostaniesz ojcem.
– W czwartek żona ma termin porodu. Jest w Szczecinie, bo uznaliśmy, że tak będzie lepiej. Tam ma spokój i fachową opiekę. Wiemy, że będzie córka, damy jej na imię Maja. Po najbliż- szym meczu dostanę dwa dni wolnego, żeby choć na kilkanaście godzin polecieć do Szczecina. Chciałem być przy porodzie, ale mamy jeszcze 5 ważnych meczów, walczymy o awans do Ligi Europejskiej.

GAZETA WYBORCZA

Wywiad z Jerzym Dudkiem.

Co Real może zdziałać w Monachium? 0:0 będzie dobrym wynikiem?
– Nie sądzę, Mourinho nie znosi bezbramkowych remisów. To fatalny rezultat. Drużyna z takim potencjałem ofensywnym, na pewno będzie chciała zdobyć bramkę. Gol na boisku rywala w fazie pucharowej Champions League to podstawa sukcesu. Real jest teraz niesamowity w ofensywie. W tym sezonie strzelił już 107 goli w lidze, bije kolejne rekordy.

(…)

Zawsze tak się zachowywał. W Madrycie mówił o faktach, przedstawiał dowody swoich teorii. Wcześniej, żaden trener nie miał takiej osobowości, by otwarcie mówić o błędach sędziowskich. Prasa, nawet madrycka, często szuka konfliktów na siłę, z nudów opisuje konflikty. Teraz na tapecie jest rzekomy konflikt Mourinho z Casillasem. Portugalczyk ma prawo mówić o sędziach czy gazetach, ale moim zdaniem, bojkot dziennikarzy nie jest dobrym pomysłem. To niczego nie zmieni. Jeśli to miałaby być gierka, żeby zwrócić na siebie uwagę, to tym bardziej powinien być dostępny dla dziennikarzy. Taki jest jego styl działania, jest kontrowersyjny, skupia na sobie uwagę. 70 procent trenerów prowadzi drużynę i tyle. Gwiazdami są piłkarze. W Realu Mourinho chce być gwiazdą. Konflikt z prasą może tylko potwierdzić moją teorię, że jeśli wygra ligę albo Champions League, to odejdzie z Madrytu.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Interesujący wywiad z Juergenem Kohlerem.

Czy jeden z najtwardszych obrońców w historii miałby problemy z powstrzymaniem Roberta Lewandowskiego?
Już ja bym znalazł na niego sposób. Ale mówiąc poważnie, bardzo mi się podoba, jak napastnik Borussii potrafi się zastawić i utrzymać przy piłce. Jego styl gry sprawia jednak, że jest chyba łatwiejszy do upilnowania od na przykład Mario Gomeza lub Klaasa-Jana Huntelaara. Napastnicy Bayernu i Schalke niemal cały mecz stoją w polu karnym, co obrońcom utrudnia zadanie. W systemie gry Borussii Dortmund Lewandowski bardzo dużo biega przy środkowej linii i obrońca ma go cały czas na oku. Dlatego Polak strzela jednak trochę mniej goli od Niemca i Holendra.

(…)

Ale cały czas odnoszę wrażenie, że Błaszczykowski i Lewandowski nie są na boisku największymi przyjaciółmi.

Dlaczego pan tak sądzi?
Proszę zwrócić uwagę, że oni bardzo rzadko sobie podają. Znacznie częściej Lewandowski gra po stronie Kevina Grosskreutza. Nie wiem, z czego to wynika, ale odnoszę wrażenie, że Kuba i Robert nie dostrzegają lub nie chcą dostrzegać siebie na boisku. A przecież powinni grać do siebie na pamięć, bo razem występują też w reprezentacji. Jednak może to tylko moje obserwacje, których inni nie potwierdzają.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Tekst o burdach podczas ostatnich Wielkich Derbów Śląska.

Sytuację próbował ratować… Wojciech Grzyb. Wychowanek chorzowskiego klubu, który cieszy się autorytetem u fanów Ruchu, tym razem był jednak zupełnie bezradny wobec tłuszczy. – Włożyłem wiele sił, by zainterweniować. Liczyłem na to, że ci ludzie, ubrani w dziwne kombinezony i maski, pójdą po rozum do głowy. Przecież mógł nam grozić nawet walkower. Liczyłem, że estyma, jaką cieszyłem się u chorzowskich kibiców, zgasi w zarodku rozróby. Sędzia boczny mnie zatrzymywał, prosił, bym tam nie szedł. Mimo że było bardzo gorąco ryzykowałem. Używałem bardzo mocnych słów. To był właściwie monolog z mojej strony, nienadający się do powtórzenia. Ale zobaczyłem tylko beznamiętne spojrzenia ludzi w maskach…

(…)

Poza „śledztwem”, wczoraj na Cichej trwała też ocena strat. W sektorze gości połamano 134 krzesełka, koszt demontażu „kikutów” i montażu nowych siedzisk to sporo ponad 10 tysięcy złotych. Do tego dojdzie naprawa dwóch bram, przegrody międzysektorowej, wygrodzeń, konstrukcji metalowej, a także zniszczonych toalet. Rekompensaty za straty moralne nikt już nie był w stanie nawet w przybliżeniu oszacować. A przecież na Wielkich Derbach Śląska pojawili się najwyższej rangi przedstawiciele obecnych i potencjalnych sponsorów, a także władze polityczne Śląska wysokiego szczebla.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama