Omenaa Mensah i Tomasz Zubilewicz ostrzegali: – Nie idźcie na mecz! Ale coś nas podkusiło i poszliśmy sprawdzić, czy Cracovia jest rzeczywiście aż tak fatalna, jak była do tej pory. Stwierdzamy więc – jest! Z bliska nie zyskuje na uroku. Zweryfikowaliśmy też, czy Polonia się do czegoś nadaje. Stwierdzamy – nie! Całą wizytę na Konwiktorskiej najlepiej sprowadzić do jednego słowa – piździło. Nie będziemy przecież wspominać o futbolu, bo akurat tego nie zaobserwowaliśmy. Doszliśmy nawet do wniosku, że tego dnia Polonia mogła wygrać tylko z jedną polską drużyną – oczywiście Cracovią. Cała reszta ligi miałaby szansę spuścić gospodarzom łomot.
Poloniści sprawiali wrażenie, jakby im było wszystko jedno, czy ten mecz wygrają (fajnie), czy przegrają (no trudno). Świadczył o tym jeden obrazek z końcówki. Sędzia dyktuje rzut karny dla Cracovii, ale na tyle nieoczywisty, że w 99 przypadkach na 100 zawodnicy kłóciliby się z arbitrem (mimo że takie kłótnie są bez sensu). A tu – wzruszyli ramionami, Cotra rzucił okiem na czerwoną kartkę, też wzruszył ramionami i sobie poszedł do szatni. Sędzia mógł nawet poczuć się zaskoczony: – Zaraz, zaraz, dlaczego nikt na mnie nie naskakuje? Dlaczego nikt nie krzyczy, że jestem chujem? Dlaczego nikt nie łapie się za głowę? Dlaczego… Dlaczego zostałem taki zlany?
W przypadku Polonii można mieć uzasadnioną nadzieję, że przynajmniej na własnym stadionie ta drużyna nie będzie zawsze grała aż tak słabo. Cracovia natomiast zagrała na swoim poziomie i to, że wymieniła dwa razy więcej podań niż zazwyczaj niczego w tej kwestii nie zmienia, bo z tych wszystkich podań nie wynikało zupełnie nic pozytywnego. To na co goście potrzebowali stu zagrań, gospodarze robili trzema (i to nieudanymi z reguły, hehe). Podobno po końcowym gwizdku Arkadiusz Radomski powiedział, że wciąż wierzy w utrzymanie, ale ludzie już tak mają – nasza babka wierzyła, że nie należy przechodzić pod drabiną.
Na samej górze zapewne zauważyliście fotkę, na którym widać białe Porsche zaparkowane na miejscu dla inwalidów. Auto należy do Marka Saganowskiego, a fotkę wykonał jeden z czytelników. Pana Marka prosimy, bardzo ładnie prosimy, by więcej nie parkował w miejscach tak oznaczonych, bo nigdy nie wiadomo, kiedy na zakupy przyjedzie któryś z piłkarzy Cracovii (np. Grzelak).
OK, to było troszkę niesmaczne. Przepraszamy osoby pokrzywdzone przez los (nie chcemy ich porównywać z tymi ciamajdami z Cracovii), ale mamy nadzieję, że potrafią docenić nawet tak czerstwe dowcipy.
Dobrze, nie będziemy się pastwić nad spadającą Cracovią, bo późno i się nam nie chce. Not też nam się już dzisiaj wrzucać nie chce, bo już nawet „Kowal” poszedł spać – więc dodamy je jutro, w tym właśnie miejscu.
Polonia Warszawa – Cracovia Kraków 2:1 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski 6 – Marcin Baszczyński 4, Tomasz Jodłowiec 5, Adam Kokoszka 4, Dorde Cotra 4 – Paweł Wszołek 3 (59 Bruno Coutinho 3), Łukasz Piątek 2, Łukasz Trałka 2, Tomasz Brzyski 3 (70 Pavel Sultes 3) – Władimir Dwaliszwili 6 (87 Maciej Sadlok), Edgar Cani 5.
Cracovia: Wojciech Kaczmarek 4 – Mateusz Ł»ytko 3, Milos Kosanovic 3, Arkadiusz Radomski 2, Bojan Puzigaca 3 – Aleksejs Visnakovs 3 (70 Sebastian Szałachowski 3), Vladimir Boljevic 3 (85 Mateusz Bartczak), Andraz Struna 3, Sławomir Szeliga 3 (64. Hesdey Suart), Marcin Budziński 3 – Koen van der Biezen 5.
Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 0:0 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Ruch Chorzów: Michal Peskovic 5 – Ł»eljko Djokic 5, Rafał Grodzicki 5, Piotr Stawarczyk 5, Marek Szyndrowski 5 – Marek Zieńczuk 6, Marcin Malinowski 5, Paweł Lisowski 4, Łukasz Janoszka 4 (69. Wojciech Grzyb 4) – Maciej Jankowski 5 (83. Paweł Abbott), Arkadiusz Piech 4 (90. Łukasz Burliga).
Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski 7 – Michael Bemben 5 (72. Michał Zieliński 5), Ołeksandr Szeweluchin 6 (29. Adam Marciniak 5), Adam Danch 5, Mariusz Magiera 3 – Paweł Olkowski 5, Mariusz Przybylski 4, Aleksander Kwiek 5, Michał Pazdan 5, Prejuce Nakoulma 4 – Arkadiusz Milik 5 (83. Marcin Wodecki).
Lech Poznań – Lechia Gdańsk 2:1 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Lech Poznań: Jasmin Buric 5 – Marcin Kikut 6, Grzegorz Wojtkowiak 5, Marcin Kamiński 5, Luis Henriquez 5 – Mateusz Możdżeń 6, Dimitrije Injac 5, Rafał Murawski 5, Vojo Ubiparip 6 (90. Kamil Drygas), Artjom Rudniew 5 (90. Ivan Djurdjevic), Aleksander Tonew 7 (71. Szymon Drewniak 5).
Lechia Gdańsk: Wojciech Pawłowski 6 – Rafał Janicki 3, Sebastian Madera 4, Krzysztof Bąk 3, Jakub Wilk 2 – Marko Bajic 2 (88. Tomasz Dawidowski), Lewon Hajrapetjan 1 (56. Mateusz Machaj 3), Łukasz Surma 3, Paweł Nowak 3, Jakub Kosecki 3 (75. Ivans Lukjanovs) – Abdou Traore 3.
