Legia Warszawa w 2012 roku zdobywa średnio 1,77 punktu na mecz i zaledwie 1,22 gola na mecz, a i to wystarczy, by komfortowo rozsiadła się na fotelu lidera. W sobotę znowu zagrała nieprzekonująco, słabo, ale remis wywieziony z Łodzi – przy remisie Śląska – nie będzie miał w tabeli praktycznie żadnych konsekwencji. W całym meczu groźnych sytuacji było jak na lekarstwo, w drugiej połowie więcej miał ich Widzew i jeśli ktoś ostatecznie był bliższy zwycięstwa, to właśnie gospodarze. Przegranymi soboty wydają się zawodnicy Śląska, którzy trzy punkty w Bielsku-Białej mieli na wyciągnięcie ręki.
Mecz w Łodzi toczył się w warunkach niedopuszczalnych na tym poziomie rozgrywek. Już poprzedni mecz Widzewa – z Ruchem – rozgrywany był na płycie, na której w bardzo wielu miejscach po prostu nie ma trawy. Ekstraklasa SA najwidoczniej nie interweniowała, bo tym razem sytuacja się powtórzyła. Już przy okazji relacji LIVE pisaliśmy, że to powinien być walkower – nie masz trawy, nie grasz w piłkę. Nie stać cię na wymianę murawy – to znaczy, że nie stać cię na ekstraklasę. Posypałby się jeden walkower, drugi, przy trzecim byłaby już degradacja i coś nam się zdaje, że momentalnie na płycie boiska by się zazieleniło… Po co wymagać od klubów zadaszenia, sztucznego oświetlenia, podgrzewania murawy (!), skoro na sam koniec okazuje się, że jest wszystko poza murawą właśnie i że ludzie kupują bilety na widowisko sportowe, a dostają w zamian kopaninę na kartoflance.
Samo spotkanie Widzewa z Legią nie przejdzie do historii, zapewne już jutro nikt nie będzie o nim pamiętał. W zasadzie najważniejsze co się zdarzyło to – naszym zdaniem – fakt, iż żółte kartki otrzymali Hachem Abbes i Ugo Ukah, co oznacza, że obaj obrońcy nie wystąpią w następnej kolejce przeciwko Cracovii. Te niepozorne zdarzenia ze spotkania z Legią na koniec sezonu mogą (tfu, tfu!) mieć spory wpływ na układ tabeli. Legia może odetchnąć z ulgą, że czerwonej kartki w ostatniej minucie meczu nie otrzymał (a powinien) Dusan Kuciak. Naczytaliśmy się waszych komentarzy, że bramkarz warszawskiego zespołu trafił piłkę i że dlatego faulu nie było.
Gdyby ściśle trzymać się przepisów, wejście w trakcie którego najpierw trafia się w piłkę, a potem w nogi przeciwnika – to faul. Ale ok, wiadomo, że jest to przepis trochę martwy, nieżyciowy, dlatego trzeba rozgraniczyć to późniejsze (lub równoczesne, jak w tym wypadku) „trafienie w nogi przeciwnika”. Kuciak interweniował w taki sposób, że mógł przeciwnikowi połamać nogi, był to wejście ostre, niebezpieczne i nieodpowiedzialne. Takie, które odgwizduje się zawsze i trafienie bądź nietrafienie piłki nie ma żadnego znaczenia (zresztą Kuciak piłkę to trafił przy okazji, bo całe uderzenie poszło w przeciwnika). A biorąc pod uwagę miejsce przewinienia i sytuację na boisku – czerwień i tyle.
Jak już wspomnieliśmy, przegranymi dnia są zawodnicy Śląska. Gdyby analizować jakość gry w ostatnich tygodniach to na pewno Śląsk jest jedną z najgorszych drużyn w lidze. Jednak wszystko się tak potoczyło, że w sobotę powinien doskoczyć do Legii na jeden punkt. Strzelił gola zupełnie z niczego – po rzucie wolnym, jednym z niewielu. Łukasz Mierzejewski zachował się wtedy w przedziwny sposób. Kopnął pierwszego przeciwnika – ten się nie przewrócił. Chłopak się nie zraził i podbiegł do kolejnego i też go kopnął – ten już zaliczył glebę, poszła wrzutka z wolnego, Celeban uderzył głową. Na 2:0 powinien podwyższyć Madej, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam i po chwili gospodarze wyrównali.
Cóż, wrocławianie robią wszystko, by w ogóle nie awansować do europejskich pucharów. Terminarz im sprzyja, ale terminarz za nich meczów wygrywać nie będzie, a oni sami z siebie mają z tym wielki problem. Nikt nie powinien się zdziwić, jeśli nawet niewidoma na wyjazdach Jagiellonia wygra we Wrocławiu.
Przy okazji warto poprzyglądać się w ostatniej kolejce, która drużyna nie będzie miała ochoty zająć czwartego miejsca w lidze. Otóż czwarte miejsce zapewne będzie oznaczać start w pucharach i pierwszy mecz jużâ€¦ 5 lipca. A skoro tak – to rekordowo krótkie mogą okazać się urlopy, nawet Euro 2012 nie będzie się dało spokojnie obejrzeć. Nauczeni doświadczeniem z lat poprzednich, zgadujemy, że nie wszystkim zawodnikom perspektywa tłuczenia się 5 lipca gdzieś do Kazachstanu będzie się uśmiechać…
O puchary nie grano w Krakowie, ale mecz Wisły z ŁKS-em był ciekawy. Przez 60 minut wiślacy robili co chcieli i wydawało się, że może paść najwyższy wynik w tym sezonie. Aż nagle – raz, dwa – gole zdobyli goście i tak przycisnęli, że zespół Probierza nie wiedział, gdzie uciekać. W końcówce dwie minuty ŁKS szykował się do ostatniego w meczu rzutu wolnego. Wszyscy zaangażowali się na tyle, że Łabędzki nawet postanowił zrobić z siebie skończonego pajaca…
…a wszystko na nic, bo przecież Iwański nie umie dośrodkowywać, chociaż jemu samemu wydaje się, że umie i to nawet bardzo dobrze.
Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:1 (oceniał Mariusz Piekarski)
Widzew: Maciej Mielcarz 5 – Jakub Bartkowski 5, Ugochukwu Ukah 6, Jarosław Bieniuk 6, Hachem Abbès 4 – Łukasz Broź 4, Mindaugas Panka 4, Bruno Pinheiro 4 (64 Mehdi Ben Dhifallah 5), Mariusz Rybicki 4 (55 Princewill Okachi 4), Marcin Kaczmarek 7 – Radosław Matusiak 2 (82 Mariusz Stępiński).
Legia: DuŁ¡an Kuciak 8 – Artur Jędrzejczyk 6, Dickson Choto 5 , Iñaki Astiz 4, Jakub Wawrzyniak 6 – Michał Kucharczyk 6 (71 Rafał Wolski 4), Ivica Vrdoljak 5 (82 Ismael Blanco), Janusz Gol 5, Miroslav Radović 5, Nacho Novo 4 (46 Michał Ł»yro 3) – Danijel Ljuboja 4.
Wisła Kraków – ŁKS Łódź 3:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Wisła: Sergei Pareiko 5 – Tomas Jirsak 5, Michał Czekaj 4, Junior Diaz 4, Dragan Paljić 6 – Ivica Iliev 7 (67 Michael Lamey 4), Gervasio Nunez 4, Łukasz Garguła 3 (89 Kew Jaliens), Andraż Kirm 4 – Maor Melikson 6 (75 Patryk Małecki) – Cwetan Genkow 10.
ŁKS Łódź: Pavle Velimirović 5 – Artur Gieraga 2 (80 Paweł Sasin), Piotr Klepczarek 2, Michał Łabędzki 2, Ronald Gercaliu 2 – Wojciech Łobodziński 4, Maciej Iwański 3, Grzegorz Bonin 4 (67 Rafał Kujawa 4), Olegs Laizans 3, Marek Saganowski 5 – Mateusz Stąporski 2 (46 Marek Gancarczyk 5).
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław 1:1 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mateusz Bąk 5 – Łukasz Mierzejewski 3 (80. Damian Nowak), Bartłomiej Konieczny 5, Juraj Dancik 5, Marek Sokołowski 5 – Wojciech Reiman 4, Dariusz Łatka 4, Sebastian Ziajka 4, Sylwester Patejuk 6 (90+1. Mariusz Sacha), Liran Cohen 4 (71. Piotr Malinowski 4) – Robert Demjan 6.
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen 5 – Mariusz Pawelec 5, Jarosław Fojut 5, Piotr Celeban 7, Tadeusz Socha 5 – Waldemar Sobota 4 (87 Dariusz Pietrasiak), Przemysław Kaźmierczak 4, Rok Elsner 4, Sebastian Mila 4 (29 Łukasz Madej 3), Łukasz Gikiewicz 4 – Cristian Omar Diaz 3 (69. Sebastian Dudek 3).
Korona Kielce – KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski 3 – Paweł Golański 3, Pavol Stano 3, Tadas Kijanskas 3, Tomasz Lisowski 3 – Kamil Kuzera 2 (60. Mateusz Łuczak 3), Aleksandar Vukovic 3, Vlastimir Jovanovic 3, Jacek Kiełb 3 (36. Artur Lenartowski 3), Paweł Sobolewski 2 (67. Daniel Gołębiewski 3) – Maciej Korzym 2.
KGHM Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak 6 – Paweł Widanow 5, Adam Banaś 6, Csaba Horvath 6, Costa Nhamoinesu 5 – Szymon Pawłowski 7, Łukasz Hanzel 5, Jiri Bilek 5 (85. Kamil Wilczek), Adrian Rakowski 8, Maciej Małkowski 5 (80. Elton Lira) – Darvydas Sernas 5 (89. Arkadiusz Woźniak).
PGE GKS Bełchatów – Jagiellonia Białystok 2:0 (oceniał Wojciech Kowalczyk)
PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela 7 – Filip Modelski 5, Szymon Sawala 6, Damian Zbozień 6, Jacek Popek 5 – Tomasz Wróbel 5, Grzegorz Baran 5, Miroslav Bozok 5, Mateusz Mak 6 (66. Paweł Buzała 5), Marcin Ł»ewłakow 8 (90. Paweł Giel) – Dawid Nowak 4 (90+1. Michał Mak).
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski 5 – Rafał Grzyb 5, Luka Gusic 4 (70. Jan Pawłowski 3), Thiago Cionek 5, Alexis Norambuena 5 – Maciej Makuszewski 2, Łukasz Tymiński 4, Tomasz Bandrowski 4, Marko Cetkovic 2 (46. Marcin Burkhardt 6), Ermin Seratlic 2 (46. Nika Dżalamidze 3) – Grzegorz Rasiak 2.