Lewandowski bliżej rekordu, Borussia bliżej mistrzostwa…

redakcja

Autor:redakcja

07 kwietnia 2012, 18:09 • 2 min czytania

W ostatniej minucie meczu Juergen Klopp wstaje z ławki, wybiega na boisko i skacze w ramiona Roberta Lewandowskiego. Polak zdobywa właśnie swojego drugiego gola w spotkaniu, w którym był bezapelacyjnie najlepszy na boisku. 23-letni napastnik poprowadził dziś Borussię do zwycięstwa nad Wolfsburgiem (3-1), przybliżył ją do mistrzostwa Niemiec, a sam zbliżył się do rekordu Jana Furtoka. Aby wyrównać jego wynik, potrzebuje już tylko jednego trafienia.

Lewandowski bliżej rekordu, Borussia bliżej mistrzostwa…
Reklama

Podopieczni Kloppa są pod coraz większą presją. Presją, którą wywiera Bayern. Monachijczycy grają bardzo dobrze, regularnie punktują, a Borussia co jakiś czas potyka się o własne nogi. Tydzień temu ze Stuttgartem i cztery tygodnie temu z Augsburgiem. Jak dortmundczycy na początku marca mieli siedem punktów przewagi, tak dziś mają tylko trzy. Bayern już powoli zaczyna się cieszyć, dyrektor sportowy Christian Nerlinger przekonuje, że tytuł wróci do Monachium. – Jesteśmy na fali sukcesów, jesteśmy w lepszej formie – uzasadnia. Zawodnicy zapowiadają, że wygrają środowy mecz i wtedy mistrzostwo mają już zagwarantowane. Bo w środę Borussia podejmuje Bayern, ale o tym za chwilę.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Wolfsburg, który wygrał cztery ostatnie mecze, miał pomóc Bawarczykom. Tak po znajomości, w końcu trenera Felixa Magatha wiele łączy z Bayernem. Znacznie lepiej zaprezentowali się jednak piłkarze Kloppa. Robert Lewandowski zmarnował jedną „setkę”, w drugiej dogodnej sytuacji źle się zachował, ale zdobył też dwa gole. Był zdecydowanie najlepszy na boisku, jako jedyny dostał od „Bilda” najwyższą możliwą notę – 1. Man of the match. „Kicker” tytułuje swoją relację: Lewandowski zapewnia ulgę… Słabiej zagrali za to Łukasz Piszczek i Kuba Błaszczykowski. Ten pierwszy wypadł poprawnie, nie był tak aktywny w ofensywie, drugi – często podejmował złe decyzje, w kluczowych momentach zagrywał nie w tempo, ale zaliczył przypadkową asystę przy golu Iltaya Gundogana (piłka odbiła się jeszcze od dwóch rywali).

W końcówce meczu pachniało remisem, Wolfsburg naciskał, nawet gdy grał w dziesiątkę, ale wątpliwości rozwiał Lewandowski. Kilka sekund później z całych sił wyściskał go Klopp, wiedząc, że największy rywal też wygrywa swój mecz (2-1 z Augsburgiem). Kamień spadł mu z serca. Przynajmniej na chwilę.

Najbliższe kilkanaście dni w mistrzowskiej walce będzie decydujące. Borussia ma trzy punkty przewagi, ale Bayern ma łatwiejszy terminarz. Bawarczycy najgorsze mecze mają za sobą, dortmundczycy dopiero przed sobą. Został i wyjazd na Schalke, i mecz u siebie z Borussią Moenchengladbach. I jeszcze jedno – Bayern ma lepszy bilans bramkowy. W przypadku takiej samej liczby punktów tytuł jedzie do Monachium.

PT

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama