Dziś robimy wyjątek, bo powyższa fotka Serba idealnie pasuje do piątkowego przeglądu prasy. Sporo też się pisze o Ruchu Chorzów i Waldemarze Fornaliku.
SUPER EXPRESS
Tekst o rozbitej szatni Wisły Kraków.
– Zespół jest w fazie rozkładu. Ł»eby chociaż jedni nie lubili drugich, to na boisku jakaś iskra by z tego poszła i może by jeszcze powalczyli. A tak? Piłkarze traktują się obojętnie, tworzą mniejsze i większe grupki. Obrazowo mówiąc, Wisła w tej postaci ma zaawansowanego raka – mówi nam osoba blisko związana z klubem.
Najlepszym przykładem tworzenia grupek narodowościowych są Izraelczycy. Maor Melikson i Dudu Biton. Trzymają się razem, tylko od czasu do czasu dołącza do nich na obiad Cezary Wilk. Maor i Dudu mieszkają nawet w tym samym budynku, a czas spędzają głównie w Galerii Krakowskiej. W szatni raczej pozostają na uboczu, nie angażują się w dyskusje dotyczące drużyny.
FAKT
Piłkarze Arki twierdzą, że sędzia Paweł Pskit był w meczu z Legią niewidomy, Skorża odbył rozmowę w cztery oczy z Ljuboją…
– Rozmawiałem z Ljuboją, aby unikał gestów, które mogę deprymować jego kolegów – przyznaje szkoleniowiec Legii (…). – Danijel chciałby grać szybką piłką na dwa kontakty, ale my nie zawsze tak potrafimy. Wszedł na boisko i zrobił to, co do niego należało, przechylając szalę zwycięstwa na naszą stronę – chwalił Ljuboję trener Legii.
… Jacek Bednarz nie chce szkolenia w Wiśle i większość polskich klubów ma problemy z długami.
GAZETA WYBORCZA
Tomasz Hajto nie zamierza zamykać treningów Jagiellonii…
– W czym mi to pomoże? Jak ktoś schowa się w krzakach, i tak zobaczy co robimy. Nie zamkniemy się w hali. Znam taką sytuację, gdzie koledzy mieli zagrać przeciwko sobie. Jeden z nich dowiedział się, że siada na ławce rezerwowych, więc zdradził SMS-em skład swojej drużyny. Bo skoro on miał być rezerwowym, to niech jego drużyna przegra. To jest chore, a skrywanie czegokolwiek w tej rzeczywistości nierealne – opowiada Hajto.
POLSKA THE TIMES
Zapowiedź Ekstraklasy.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Ciekawy artykuł o strategii budowania Ruchu Chorzów.
Ł»eljko Djokić wpadł do szatni. Pół minuty po czasie. Pokazał na zegar wiszący na ścianie i wymownym gestem dał do zrozumienia, że źle chodzi. W takich przypadkach na miejscu, gdzie na co dzień siedzi spóźnialski, czeka już skarbonka. Winowajca musi wrzucić kilka złotych. Łukasz Janoszka, strażnik świnki, jest konsekwentny. Wyznaje zasadę, że wszystkich obowiązuje czas, który pokazuje zegar wiszący w szatni. Przez spóźnienia zawodnicy Ruchu mają już ekspres do kawy i sprzęt muzyczny.
– Atmosfera jest specyficzna. W Chorzowie czuję się nawet lepiej niż w Londynie – śmieje się Paweł Abbott, który ostatnie 10 lat spędził w Anglii.
(…)
Trzej podstawowi obrońcy przyszli za darmo. Dla poprzednich pracodawców było nawet ulgą zdjęcie tych zawodników z listy płac. Jedynie Djokić został kupiony, za 100 tysięcy złotych. Nie ma przypadku w tym, że to zawodnik z Bałkanów. W Ruchu wychodzą z założenia, że piłkarze z Afryki i Ameryki Południowej nie pasują mentalnie do drużyny i menedżerowie oferujący usługi zawodników z tych kontynentów w ogóle nie powinni do Chorzowa dzwonić.
I tekst o Ljuboji.
Porywczość Serba wobec kolegów z drużyny zauważyli inni zawodnicy z ligi. Mateusz Ł»ytko, obrońca Cracovii, grał przeciwko niemu dwa razy. – Zdarzyło się, że go kopnąłem, szturchnąłem. Normalne, boiskowe gierki. Ljuboja nic nie powiedział, spojrzał tylko na mnie tym swoim zimnym wzrokiem, niby z wyższością. Ale nie to mnie zaskoczyło. Pierwszy raz spotkałem zawodnika, który nie krzyczy na rywali, nawet tych, którzy go faulują, za to wydziera się tylko na swoich – dziwi się Ł»ytko.
(…)
W czerwcu wygasa jego kontrakt z Legią i prawdopodobnie zostanie przedłużony. – To błąd – uważa Czykier. – Facet ma 33 lata i wykazał się już wszystkim, co miał najlepsze. Jego inwencja twórcza się skończyła, wszystkie tricki są znane. Przy okazji pokazał słabość naszej ligi. Nie ma szybkości, posługuje się tylko jedną nogą i z tak ubogim arsenałem został jej gwiazdą. Jego przyjście do Legii nie było błędem, ale teraz Ljuboja zaczyna bardziej szkodzić temu zespołowi niż pomagać. Kupiłbym mu na pożegnanie puchar za udział i pozwolił odejść.
SPORT
Wywiad z Waldemarem Fornalikiem.
Jeden z wielkich trenerów angielskich powiedział na ten temat zdanie: „Jeśli zawodnika trzeba ekstramotywować, to się nie nadaje do tej piłki”. Dlatego w Ruchu nie mamy psychologa. Bo bo co to znaczy: motywować piłkarzy? To musi być samoczynne. Jeśli grasz na określonym poziomie, jesteś profesjonalistą, to musisz sobie jak zawodowiec radzić ze stresem.
(…)
Mało tego – zdradzę coś, czego jeszcze nikomu nie mówiłem. Wiem już, co będę robił na emeryturze!
?
To może zabrzmi śmiesznie, ale… założę sobie hodowlę gołębi. To bardzo piękne i intrygujące mnie ptaki. Średnie i starsze pokolenie pamięta pewnie jeszcze czasy, gdy na Śląsku mężczyźni hodowali gołębie i trzymali je w tzw. chlebikach. A my między tymi chlewikami tłukliśmy w piłkę od rana do wieczora.





