Olejniczak za Latę, czyli propozycja niepoważna

redakcja

Autor:redakcja

06 kwietnia 2012, 14:29 • 2 min czytania

Rozniosła się wieść – za sprawą „Polski The Times” – jakoby władzę w PZPN miał wkrótce przejąć jeden z polityków. Konkretnie – Wojciech Olejniczak. Oczywiście, PZPN ma wiele wspólnego z SLD (wielu komuchów w strukturach), ale do takiej zmiany – Olejniczak za Latę – oczywiście nie dojdzie.
Wystarczy jeden, podstawowy argument. Wojciech Olejniczak ma ciepłą posadkę w Parlamencie Europejskim i naprawdę niepotrzebne jest mu do szczęścia zajmowanie się polską piłką. Wystarczy, że jako europoseł dostaje:

Olejniczak za Latę, czyli propozycja niepoważna
Reklama

– 6 200,72 euro miesięcznie (pensja po odliczeniu podatku i ubezpieczenia od wypadków)
– 4 299 euro miesięcznie (zwrot kosztów za prowadzenie biura, telefony itd.)
– 4 243 euro rocznie (na nieoficjalne podróże po UE)
– 304 euro dziennie (a każdy dzień udziału w posiedzeniach organów parlamentu, w których zasiada poseł)

Jest to praca miła, niespecjalnie wymagająca, nienarażająca na rychły spadek popularności. Przebujać można się przez kilka kadencji, zwłaszcza jeśli ktoś jest politykiem tak młodym jak Olejniczak. Facet musiałby zupełnie nie myśleć o własnym interesie, a o to go jednak nie podejrzewamy.

Reklama

Kiedyś w modzie było pisanie, że prezesem PZPN miałby zostać Jan Krzysztof Bielecki. I dziennikarze pisali to nawet wówczas, gdy Bielecki był prezesem Pekao SA, w którym – jak wyliczał „Puls Biznesu” – zarobił 20 milionów złotych. Naprawdę niektórzy ludzie mają poważniejsze sprawy na głowie niż to, gdzie ma się odbyć finał Pucharu Polski.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama