Polonia wyhamowana, Górnik lepszy.

redakcja

Autor:redakcja

05 kwietnia 2012, 20:31 • 3 min czytania

Typowaliśmy, że Polonia w Zabrzu tylko zremisuje (“tylko” biorąc pod uwagę jej aspiracje), ale okazało się, że przeszacowaliśmy klasę “Czarnych Koszul”. Przez 73 minuty poloniści prosili się o stratę gola, aż wreszcie Mariusz Magiera postanowił przychylić się do tych próśb i wpakował piłkę bezpośrednio z rzutu rożnego, przy małym udziale Adam Dancha. Wtedy nagle – Alleluja! – okazało się, że Polonia jednak jest w stanie oddać kilka strzałów na bramkę i naprawdę mocno przycisnąć zabrzan. Zawsze nas dziwią te nagłe metamorfozy. Co, nie mogli tak zagrać od pierwszej minuty? Musieli się szwendać po boisku aż do momentu, kiedy przeciwnik strzeli gola? W sumie nic nowego – typowa wyjazdowa Polonia.
Cała polska liga. Myśl przewodnia: „Zagrajmy… na zero z tyłu”. Pieprzyć zero z tyłu, niech będzie dwa z przodu! Wszyscy się zastanawiają, jak zablokować przeciwnika, zamiast pomyśleć, jak mu szybko wbić gola – i niech on się martwi. Potem efekt taki, że gola zdobywa rywal i – o Jezu – „zabrakło czasu na wyrównanie”.

Polonia wyhamowana, Górnik lepszy.
Reklama

Górnik jest na własnym boisku groźny dla wszystkich. Ograł Legię, Koronę, Polonię, Lecha (kiedy jeszcze Lech naprawdę dobrze grał)… Dzisiaj problemy miał dopiero w ostatnim kwadransie, chociaż powiedzmy sobie szczerze – nie jakieś nadzwyczajne. Jeśli spojrzymy na całe 90 minut, gospodarze zasłużyli na trzy punkty. Poukładali grę całkowicie po swojemu, wystarczy napisać, że po godzinie gry Polonia miała posiadanie piłki 38 procent i chyba nie oddała w tym czasie ani jednego celnego strzału (a już na pewno ani jednego groźnego). Górnik dość swobodnie przechodził pod pole karne polonistów, natomiast rozegranie piłki w warszawskim zespole po prostu nie istniało. Podanie, podanie, długa piłka, strata. Podanie, podanie, długa piłka, strata…

Irytujący jest Bruno, który niedawno – po zmianie trenera – doznał nagłego ozdrowienia. Już sam ten fakt każe sądzić, że należałoby mu dać soczystego kopa w dupę. Facet wymyśla sobie urazy, pyta przeciwników, ile zarabiają czy ile mają na koncie (na razie pytał o to tych z ŁKS-u i Ruchu Chorzów), w prasie opowiada, że wie lepiej co ma robić i że irytują go pouczenia szkoleniowców. No i człapie. W czasie gry – człapie. Dzisiaj to chyba tym człapaniem zarażał wszystkich innych. Jeśli chodzi o najbardziej przereklamowanych pomocników ligi, absolutny TOP 5. Michał Pazdan zjada go na śniadanie, o Aleksandrze Kwieku nawet nie wspominamy.

Reklama

Górnik Zabrze – Polonia Warszawa 1:0 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Górnik: فukasz Skorupski 5 – Michael Bemben 4 (76 Adam Marciniak), Adam Danch 5, Ołeksandr Szeweluchin 6, Mariusz Magiera 6 – Préjuce Nakoulma 4 (80 Marcin Wodecki), Mariusz Przybylski 5, Michał Pazdan 6, Aleksander Kwiek 6, Paweł Olkowski 5 – Arkadiusz Milik 3 (67 Michał Zieliński 3).

Polonia:
Sebastian Przyrowski 4 – Marcin Baszczyński 5, Tomasz Jodłowiec 4, Adam Kokoszka 4, Maciej Sadlok 4 – Bruno 2, فukasz Piątek 3 (78 فukasz Teodorczyk), فukasz Trałka 3, Róbert Jeپ 2 (46 Edgar Çani 5), Paweł Wszołek 3 (46 Pavel Ł ultes 4) – Wladimer Dwaliszwili 5.

Najnowsze

Inne kraje

Świderski przedwcześnie zszedł z boiska. Fatalna sytuacja Drągowskiego

Braian Wilma
0
Świderski przedwcześnie zszedł z boiska. Fatalna sytuacja Drągowskiego
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama