Parafrazując Piotra Ćwielonga: jest pierwszy kwietnia, niedziela, okres niesprzyjający gubieniu punktów. Faworyci – już po raz ostatni – zmuszeni są wrzucić piąty bieg i dociągnąć na najwyższych obrotach do końca sezonu. W momencie, kiedy tuzy pokroju Manchesteru City i Milanu gubią punkty ze średniakami, zadyszki nie widać tylko po gigantach La Liga. Real i Barca dopisują sobie kolejne oczka na dużym luzie.
Tym pierwszym luz zagwarantował niesamowity Cristiano Ronaldo, drugim… Marcelo Bielsa, który na Camp Nou dał odpocząć swoim największym gwiazdom, na czele z Llorente i Muniainem. Mecze Osasuna – Real (1:5) i Barca – Athletic (2:0) nie miały zatem większego wpływu na ligową tabelę, bo „Królewscy” nadal wyprzedzają Blaugranę sześcioma punktami. Warto jednak zwrócić uwagę, że drugi tydzień z rzędu znów bardziej imponują nam gracze z Bernabeu.
Piłkarze Mourinho przejęli jedno z przedmeczowych założeń od Barcelony – po rywalu zamierzają jeździć jak walec. Tydzień temu na odchodne zapakowali u siebie pięć bramek Realowi Sociedad, dziś równie bezlitośnie potraktowali Osasunę. I, co warte uznania, dokonali tego bez Pepe, Khediry i Kaki. Podczas ich absencji objawił się geniusz Estebana Granero, ale wszystkich i tak przyćmił Cristiano. Nie dość, że dwa razy wpakował piłkę do siatki, to jeszcze zaliczył dwie asysty. Zacznijmy od największej ozdoby tego spotkania:
Nie macie wrażenia, że od Ronaldo mocniej uderzał tylko Roberto Carlos? A skoro już mowa o legendach piłki, przywołajmy kolejną z nich. Hiszpańskie media porównują (choć naszym zdaniem na wyrost) dzisiejsze trafienie Karima Benzemy do najładniejszej bramki w karierze naszego niedawnego rozmówcy, Marco Van Bastena. Oba trafienia możecie zobaczyć tutaj:
– Nie przychodzi mi przez myśl, że nie wygramy rozgrywek. Zostało już tylko osiem meczów, a my jesteśmy w doskonałej pozycji. Na razie jesteśmy z siebie zadowoleni – mówił po meczu Ronaldo. I nie ma się czemu dziwić, bo zdobywanie większej ilości bramek od Barcy też musi cieszyć. Potwierdza to tylko, że fotel lidera nie szczypie „Królewskich” w siedzenie, mimo zawzięcia Blaugrany.
Duma Katalonii zagrała dziś wystarczająco dobrze, żeby poprawić widzom humory, a jednocześnie odebrać radość z grania rywalom. 2:0 wpisuje się także idealnie w dzisiejszą zapowiedź spotkań według dziennika „Marca”, który zatytułował poranne wydanie „sobota pasji”. Tej, patrząc na skróty obu z gier obu zespołów, na pewno nie brakowało.
FK