ŚRODA: Wisła ma opóźnienia w wypłatach, Arboleda nie płacze, a Masiota chce odwołania Laty

redakcja

Autor:redakcja

28 marca 2012, 09:13 • 4 min czytania

Najwięcej miejsca dzisiejsza prasa poświęca zjazdowi PZPN, na którym ma zostać odwołany Grzegorz Lato.
FAKT

ŚRODA: Wisła ma opóźnienia w wypłatach, Arboleda nie płacze, a Masiota chce odwołania Laty
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Wisła ma problemy finansowe…

Skąd kłopoty finansowe? Otóż Wisła wciąż nie otrzymała od UEFA premii za tegoroczne występy w Lidze Europy. Europejska centrala zamroziła część wypłat w związku z przegraną sprawą sądową. Na podstawie wyroku krakowianie winni są około 700 tysięcy euro menedżerowi Adamowi Mandziarze.

Teraz tamte zaległości powodują kolejne. O należne 60 tysięcy euro długo nie mógł doprosić się jeden z hiszpańskich menedżerów, który pilotował transfer Sergieja Pareiki (35 l.). A przecież takie pieniądze w świecie profesjonalnej piłki to nic wielkiego.

Trudno się jednak dziwić, skoro brakuje na jeszcze drobniejsze wydatki. Kilka tygodni temu PSV Eindhoven zaprosił trenerów Wisły na staż. Chętnych nie brakowało, jednak klub odmówił pokrycia kosztów wyjazdu. W ten sposób zaproszenie pozostało bez odpowiedzi. Sytuacji finansowej klubu nie poprawia słaba frekwencja na trybunach.

Kiepski stan klubowego budżetu był jednym z powodów odejścia Bogdana Basałaja (51 l.) ze stanowiska prezesa klubu.

GAZETA WYBORCZA

Zarząd PZPN już jutro chce obalić Grzegorza Latę na zjeździe…

– Nie możemy dopuścić do kompromitacji. Tajemnicą poliszynela jest, że nagrania mają już przedstawiciele jednej z bulwarowych gazet i że najprawdopodobniej ujawnią je tuż przed najważniejszą sportową imprezą w Polsce. Nie możemy pozwolić, by do tego doszło. Wyobrażam sobie reakcję publiczności, kiedy Euro otwierać będą szef UEFA Michel Platini, przedstawiciel Ukrainy Hryhorij Surkis oraz szef PZPN, a ich zdjęcia wyświetlone zostaną na Stadionie Narodowym. Musimy podjąć próbę odwołania Laty już teraz, by nie doszło do skandalu. Naprawdę nie mamy w sobie chęci awantury czy przewrotu, chcemy tylko zaoszczędzić naszemu krajowi wstydu – mówi Masiota.

Prezesa przed końcem upływającej jesienią kadencji można odwołać tylko na zjeździe, który może zwołać tylko zarząd związku. Rękę za wnioskiem o zjeździe musi podnieść dwie trzecie członków, czyli 12 z 17-osobowego zarządu. Według naszych informacji prezesa popiera zdecydowanie tylko trzech – Ireneusz Serwotka, któremu Lato miał powierzyć budowę nowej siedziby PZPN na warszawskim Wilanowie, Rudolf Bugdoł, wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych, oraz wiceprezes Antonii Piechniczek. Za swoim odwołaniem nie będzie rzecz jasna głosował także Lato, a więc na razie są tylko cztery pewne głosy za prezesem. – Cała ta kadencja naznaczona jest politycznymi atakami na związek i prezesa. Do Euro pozostało zbyt mało czasu, aby dokonywać zmian. Będę przeciw – powiedział Piechniczek.

SUPER EXPRESS

„Super Express”: – Po ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław zaprezentowałeś koszulkę z napisem „Z Lechem na dobre i na złe”. Co to za manifestacja?
Manuel Arboleda: – Ostatnio dużo złego mówiło się o mnie. Na przykład ciągle wytykano mi zarobki. A prawda jest taka, że od trzech miesięcy klub mi nie płaci. Dla mnie to jednak żaden problem. Mogą mi nie płacić nawet rok, a złego słowa nie powiem, bo na Lechu naprawdę mi zależy. Pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Nie odpuszczę żadnego treningu, żadnego meczu. Dla mnie ważniejsze jest to, że moja córeczka wraca ze szkoły i mówi, że koleżanki ją podpytywały, co tam u taty i prosiły, żeby przekazać, że Manuel Arboleda to najlepszy obrońca ligi. Dla takich chwil się gra!

(…)

– Dziś gracie zaległy mecz z Górnikiem Zabrze. Będziesz walczył z Prejucem Nakoulmą…
– Mecze z dodatkowym smaczkiem są najlepsze. Tak jak ten ze Śląskiem. Lubię grać przeciw nim, bo wiem, że tam jest trener, który nie lubi cudzoziemców i który o mnie też ma swoje zdanie. Z Górnikiem również mam ekstra motywację – właśnie Nakoulmę. To jeden z najlepszych napastników polskiej ligi, interesuje się nim mnóstwo zagranicznych klubów. To duże wyzwanie zmierzyć się z nim. Oczywiście jeśli trener wstawi mnie do składu.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

To chyba pierwszy taki dzień, kiedy nie znaleźliśmy w „PS” absolutnie nic ciekawego i godnego zacytowania.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Wywiad z Jackiem Masiotą.

Nie kryje pan od kilku dni, że podczas czwartkowego posiedzenia zarządu PZPN zamierza pan postawić wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu delegatów.
Owszem. Chciałbym, aby zjazd ów odbył się w połowie mają.

By go zwołać, trzeba większości 2/3 głosów w zarządzie. To 12 z 17 osób w nim zasiadających. Ma pan dziś przekonanie, że wniosek zyska takie poparcie?
Nie. W przypadku głosowania w sprawie odejścia Zdzisława Kręciny ze stanowiska sekretarza generalnego, w zarządzie panowała jednomyślność. W przypadku Grzegorza Laty – po licznych rozmowach, jakie przeprowadziłem – mogę powiedzieć, że opinia części członków tego gremium jest dość jednoznaczna: prezes powinien albo zawiesić swą działalność w tej roli, albo podać się do dymisji. Ale nie wiem, czy myślących w ten sposób wystarczy, by doprowadzić do zwołania nadzwyczajnego zjazdu.

(…)

Po cóż zjazd w trybie nadzwyczajnym, skoro pół roku później i tak szykują się wybory?
W jednym tylko celu: odwołania prezesa Grzegorza Laty z zajmowanego stanowiska.

Zmiana u steru związku na trzy-cztery tygodnie przed Euro to nie ryzyko?
Oczywiście, że taka „rewolucja” w takim momencie to nie jest dobre rozwiązanie. Ale… lepszego nie mamy.

Najnowsze

Anglia

Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie

Braian Wilma
2
Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama