Zatrzymano Władysława K., byłego menedżera Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Powiedzielibyśmy, że gdyby nie przepis o tym, że korupcja liczy się dopiero od 2003 roku, to dzisiaj by zauważono wzmożony ruch na granicy polsko-niemieckiej, a media podawałyby komunikaty w stylu „X przepadł jak kamień w wodę”. Mówimy bowiem o człowieku, który działał w piłce bardzo aktywnie już w latach osiemdziesiątych i przez całą swoją karierę pracował między innymi w Górniku Zabrze, Odrze Wodzisław i właśnie w Groclinie.
Największym sukcesem pana K. było słynne utrzymanie Groclinu w sezonie 1999/2000, kiedy ten zespół w ostatnich dziesięciu kolejkach sezonu zanotował następujące wyniki:
Groclin – ŁKS 2:1
Górnik – Groclin 1:2
Groclin – Zagłębie 1:0
Amica – Groclin 0:1
Groclin – Legia 1:0
Odra – Groclin 0:2
Groclin – Petro 3:1
Widzew – Groclin 2:3
Groclin – Radzionków 2:1
Lech – Groclin 0:0
Razem: 9 zwycięstw, 1 remis, 0 porażek. 28 punktów na 30 możliwych do zdobycia. W poprzednich dwudziestu spotkaniach ten zespół uzbierał łącznie 8 oczek. Jak niektórzy pamiętają, Andrzej Strejlau bardzo chwalił wtedy pracę trenera Janusza Białka.
Zatrzymanie K. miałoby więc wartość, gdyby można było go rozliczyć za te ponad 20 lat działalności w piłce. A tak, to prokuratura zbierze tylko okruchy.