CZWARTEK: Śląsk czeka na kasę, Fornalik zostaje w Ruchu, a Żewłakow nie wyklucza wyjazdu

redakcja

Autor:redakcja

15 marca 2012, 07:39 • 3 min czytania

Bardzo słaby dzień w polskiej prasie. Najciekawiej jest chyba dziś w „Fakcie”.

CZWARTEK: Śląsk czeka na kasę, Fornalik zostaje w Ruchu, a Żewłakow nie wyklucza wyjazdu
Reklama

FAKT

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Zdaniem dziennikarza „Faktu” przyczyna beznadziejnej gry Śląska nie tkwi w słabym przygotowaniu fizycznym, tylko w zaległościach finansowych wobec piłkarzy.

Dotychczas na konta piłkarzy nie wpłynęły premie za: wicemistrzostwo Polski, mecze w europejskich pucharach i cztery ostatnie spotkania rundy jesiennej. A jest tego niemało, bowiem należy się im: 1,5 mln zł za wicemistrzostwo, 400 tys. za europejskie puchary i troszkę ponad 300 tys. za ligę. Czyli razem ponad 2,2 mln zł. – Daliśmy słowo włodarzom klubu, że nie będziemy w mediach komentować żadnych spraw finansowych. I ja zamierzam je dotrzymać – ucina kapitan Śląska Sebastian Mila (30 l.).

Warto też zwrócić uwagę na jeden fragment wywiadu z Michałem Ł»ewłakowem:

Rozpoczął pan rozmowy z klubem na temat przedłużenia kontraktu?
Jestem cały czas w kontakcie z działaczami. W odpowiednim czasie na pewno się spotkamy i porozmawiamy o przyszłości. Ł»ycie nauczyło mnie, że nie można wykluczać żadnego scenariusza. Na pewno poważną grę w piłkę za granicą już skończyłem, ale kto wie, może jakieś ciepłe kraje? (śmiech) Jak zdrowie pozwoli, to mogę biegać po boisku nawet do czterdziestki.

Aha, i informacja dnia na Śląsku – Waldemar Fornalik ma dziś podpisać nowy, dwuletni kontrakt z Ruchem.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Rozmówka z Grzegorzem Latą.

Grzegorz Kulikowski znów pana atakuje. Twierdzi, że ma jeszcze mocniejsze dowody na to, że przyjął pan łapówkę. Co pan na to?
Ja się śmieję. Wie pan, jest wiele sposobów, by zwrócić na siebie uwagę i wiele sposobów, by kogoś oczernić. Pan Kulikowski, który niedawno twierdził, że do prezesa Laty nic nie ma, z kimś tam porozmawiał i najwyraźniej zmienił zdanie.

Skoro pana zdaniem nie ma racji, to…
Myślę, że z tym panem to ja się spotkam w sądzie.

(…)

Nie boi się pan tajemniczych nowych nagrań Kulikowskiego?
Były o mnie już różne nagrania, ale nie robiły na mnie wrażenia. Proszę to napisać: śpię spokojnie i sam jestem spokojny.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Wywiad z byłym bramkarzem Górnika Zabrze, Jerzym Machnikiem, który trenuje teraz z Łukaszem Skorupskim.

On to naprawdę przeżył. فukasz może się uśmiechać – a robi to niemal cały czas – sprawiać wrażenie, że to wszystko jest jakby poza nim, ale znam go od lat. Niby twardziel, ale to w nim siedzi, zdaje sobie sprawę, że wydarzyło się coś złego i pewną, niebezpieczną granicę przekroczył.

(…)

Rzecz w tym, by z tego wyciągnąć wnioski. Dziś, w najbliższych tygodniach, decyduje się jego przyszłość i to na wiele lat. Wiemy, że oglądają go kluby Bundesligi. Może grać przy stadionach wypełnionych 50-60 tysiącami widzów, przeciwko najlepszym piłkarzom Europy i zarabiać naprawdę duże pieniądze. Może też za dwa lata wylądować w niższej polskiej lidze, grając na wiejskich stadionach. Wystarczy, że jeszcze raz wywinie taki numer. Dobrych bramkarzy jest sporo, dlatego zachodnie kluby patrzą, czego można się po piłkarzu spodziewać. Nie tylko na boisku, ale też poza nim. Ma zresztą przykład Grzesia Kasprzika, też wychowanka Górnika, który przez swoje błędy stracił kilka lat. Dobrze, że w ogóle wyszedł na prostą.

Najnowsze

Inne sporty

Ratajski w drugiej rundzie MŚ. Łatwe zwycięstwo i rzucony Big Fish

redakcja
0
Ratajski w drugiej rundzie MŚ. Łatwe zwycięstwo i rzucony Big Fish
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama