Rozniosła się wieść, że punkty zdobyte przez Zagłębie Lubin w starciu z Cracovią błyskawicznie zostały Zagłębiu odebrane: standardowo, dla „wyrównania szans”. Wiadomo przecież, że krakowski klub bez pomocy niebios, zwanych też PZPN-em, przynajmniej już raz w ostatnich latach spadłby z ligi. Teraz blog pilkarskamafia.blogspot.com poinformował, że Zagłębie zostanie ukarane trzema ujemnymi punktami i 300 tysiącami złotych grzywny za mecz Cracovia – Zagłębie z 2006 roku.
O ile zazwyczaj Wydział Dyscypliny PZPN musimy krytykować, tak tym razem skandalu nie ma. Jak poinformował nas Artur Jędrych, szef WD, trzy punkty zostaną odebrane Zagłębiu dopiero w nowym sezonie, a więc nie będą miały wpływu na ostateczny układ tabeli w aktualnych rozgrywkach. Cały czas jest też w toku sprawa Cracovii i za „dwa czy trzy miesiące powinny zapaść decyzje”. Jeśli ukarany został klub, który mecz kupił (Zagłębie), to ukarany powinien też zostać ten, który go sprzedał (Cracovia). Mamy więc nadzieję, że też będzie mowa o odjęciu trzech oczek.
Wciąż czekamy na weryfikację tabeli za sezon 2005/2006. PZPN – w tym wypadku konkretnie Wydział Gier – ciągle nie może zrozumieć, że tabela wygląda kompromitująco. Rozumiemy, że gdyby udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że któryś klub kupił sobie pierwsze miejsce to dalej mógłby posługiwać się tytułem mistrza Polski, tak? A że kupił „tylko” trzecie, to sprawy tym bardziej nie ma sensu ruszać?
TK