APOEL w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, 100 do 1 za… triumf w rozgrywkach

redakcja

Autor:redakcja

08 marca 2012, 00:12 • 2 min czytania

Największa sensacja tegorocznej Ligi Mistrzów. Po dzisiejszych dramatycznych rzutach karnych, dwóch świetnych interwencjach szalonego bramkarza Dionisiosa Chiotisa, APOEL Nikozja dokonał pozornie niemożliwego – przedostał się do grona ośmiu najlepszych zespołów kontynentu.
Nie lubimy Lubimy się chwalić, dlatego na wstępie warto przypomnieć ten artykuł. Tak, udało nam się przewidzieć, że APOEL tanio skóry nie sprzeda i nie myliliśmy się. Rywal, którego swego czasu z hurraoptymizmem przyjęła cała piłkarska Polska, odprawił z kwitkiem nie tylko Wisłę, ale również FC Porto, Szachtar i Olympique Lyon. Lyon, który od lat straszy najsilniejsze europejskie kluby, Lyon, który należy do grupy G-14, wreszcie Lyon, który tak niedawno eliminował z gry Real Madryt.

APOEL w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, 100 do 1 za… triumf w rozgrywkach
Reklama

Po wielkim Olympique powoli pozostaje wyłącznie wspomnienie oraz kilku dogasających graczy. Dzisiaj parokrotnie postraszyli APOEL, lecz to już nie są (w niektórych przypadkach jeszcze nie są) ludzie gotowi stawać do równorzędnego boju z potęgami jak Real czy Bayern. Doskonale obrazuje to ich pozycja w Ligue 1.

Nie ma jednak co deprecjonować sukcesu APOEL-u, który udowodnił jak wiele korzyści może przynieść systematyczna praca. Cypryjski futbol, tak często wyszydzany w Polsce, przez piłkarzy parę lat wstecz traktowany nieomal jak zsyłka, czy dom spokojnej starości, dziś jest o lata świetlne przed rodzimymi gwiazdami i gwiazdkami. Bezradni, kompletnie bezsilni Gomis, Lacazette czy Bastos, a z drugiej strony zdeterminowani i waleczni Charalambides, Solari i Ailton. No i on, wisienka na torcie, czyli Dionisos Chiotis. Długowłosy bramkarz aparycją i temperamentem przypominający zawodnika MMA. Obrazki jego wściekłości po golu odbitym od jego pleców oraz radości po ostatnich dwóch interwencjach będą jutro obecne we wszystkich cypryjskich mediach. Nam zaś pozostanie wieczne zastanawianie się, co by było, gdyby tamten felerny mecz Wisły skończył się kilka minut wcześniej (pewnie baty w grupie, a dziś mecz Porto – Lyon).

Reklama

APOEL już teraz napisał piękny rozdział w historii swojego kraju, zaś Olympique potwierdził, że siódme miejsce w Ligue 1 nie jest jedynie wypadkiem przy pracy. Dynastia Lyonu rokrocznie grającego o mistrzostwo zdaje się dobiegać końca.

Swoją drogą, zwycięstwo APOEL-u powinno ucieszyć sympatyków Białej Gwiazdy. Wisła jest na dobrej drodze by powtórzyć osiągnięcie فódzkiego Klubu Sportowego z sezonu 1998/99. فodzianie w całych rozgrywkach Ligi Mistrzów przegrali wówczas jedynie z późniejszym triumfatorem, Manchesterem United. Teraz kurs na zwycięstwo APOEL-u w całej Lidze Mistrzów wynosi… 100,00.

JO

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama