Papa Smerf, kibic Korony Kielce podesłał nam felieton na temat sytuacji kibicowskiej w jego klubie.
Mimo czwartego miejsca w tabeli, o którym przed sezonem nie marzyli najwierniejsi fani, na mecze Korony przychodzi po 5-6 tysięcy osób. Nic tylko parsknąć śmiechem, zważywszy na to, że jeszcze nie tak dawno kielecki stadion był w czołówce, jeśli chodzi o frekwencję. Wspaniałe czasy, kiedy to na trybunach zasiadało średnie 10 tysięcy widzów, odeszły w niepamięć. Obecna polityka klubu pokazuje, że „lepsze” jest 5 tys. grzecznych i czujących respekt przed czujnym okiem wszechobecnych stróżów prawa kibiców, niż dwukrotność tej liczby nadająca jakże potrzebnej wszystkim atmosfery prawdziwego meczu i dająca zastrzyk finansowy dla skromnego budżetu.
(…)
A może genezy łapanek należy doszukiwać się kilka miesięcy wstecz, kiedy to w pomieszczeniach biurowych Areny Kielc postanowiono otworzyć miejskie centrum monitoringu? Naprawdę nie sposób znaleźć racjonalne wytłumaczenie tego wszystkiego. Wiadomo na pewno, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie najbardziej na tym wszystkim straci klub. Kibice przecież zawsze mogą usiąść przed telewizorem i bez obaw komentować boiskowe wydarzenia w sposób jaki im się podoba.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].