Tradycyjnie nie cytujemy relacji z meczu PZPN-u z Portugalią, bo wszystkie są mniej więcej takie same. Skupiamy się na innych materiałach, których dziś zbyt wielu nie ma.
FAKT
Ljuboja odwiedził McDonald’s, Vuković skończy karierę w Koronie, a Jacek Zieliński prawie został zwolniony po ostatnim meczu z Widzewem…
.
Po meczu Polonii Warszawa z Widzewem Łódź (1:2) dziennikarze zastanawiali się, czemu po raz pierwszy od wielu miesięcy na Konwiktorskiej poprowadzono dwie oddzielne konferencje trenerów. Jak ustalił Fakt, Jacek Zieliński (51 l.) w tym czasie trafił na dywanik prezesa Józefa Wojciechowskiego (65 l.). Tym razem pracę szkoleniowiec jeszcze uratował.
(…)
Sporo błędów popełnił sam Zieliński. Przede wszystkim po raz kolejny poprzestawiał ustawienie linii obrony. A nic nie denerwuje Wojciechowskiego tak, jak ciągłe zmiany w defensywie. I ponoć za to trenerowi oberwało się najbardziej. Szef Czarnych Koszul zrugał szkoleniowca w obecności kilkunastu osób i zakazał mu eksperymentowania w obronie.
GAZETA WYBORCZA
W „Stołecznej” (sorry, ale dziś bez skanu) materiał o Goncalo Feio, młodym Portugalczyku, który szkoli dzieci w Legii. Choć prawdę mówiąc na naszych łamach Kuba Polkowski napisał o nim dużo, dużo lepszy tekst (TUTAJ)
Fragmenty z „GW”:
Już jako czternastolatek zaczął robić notatki z treningów i meczów. – Teraz boję się do nich zaglądać – mówi ze śmiechem. – Ale prawdą jest, że dość szybko bardziej od własnych meczów zaczęły mnie interesować rozgrywki lizbońskich drużyn i treningi Belenenses – mówi. Tam podglądał pracę Jorge Jesusa, obecnego trenera Benfiki. Okazało się, że to nie tylko hobby. Krótko po rozpoczęciu studiów (nauka o sporcie, specjalizacja – trening piłki nożnej) trafił do Benfiki. Klub ogłosił konkurs, nagrodą był staż trenerski w akademii. – Z trzech tysięcy prac wybrano moją. To było 70 stron o tym, jak się zmieniły metody treningowe i gra w ciągu ostatnich 30 lat i co z tego wynika dla szkolenia młodzieży. Początkowo pracowałem z dziećmi w wieku szkolnym, potem byłem asystentem w zespole do lat 15 – opowiada Feio.
(…)
– Dla dzieci, które trenują w Legii, to też jest pasja. Czasami sam jestem zaskoczony, z jak szczegółowymi pytaniami się do mnie zwracają. Ktoś w czasie El Clasico zauważył, że Marcelo, stojąc naprzeciwko Pedro, miał ręce schowane za plecami. I pyta mnie: dlaczego. Ktoś inny dopytywał się, dlaczego Van Persiemu podczas jednego z meczów zaliczono gola, chociaż był na spalonym – przypomina.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Straszna nuda. Jeśli coś ewentualnie warto zacytować, to jest to rozmówka z Ivicą Ilievem.
Bez pana zespół uległ Koronie 0:1. Widział pan to spotkanie?
Tak, w internecie. Na pewno w takim stanie nie podniósłbym jakości gry (śmiech). Nie wiem, jak wytłumaczyć to, co dzieje się z naszym zespołem. Gramy bardzo nierówno. W niektórych momentach najlepiej w Polsce, a w niektórych wprost fatalnie. Za łatwo tracimy gole. Czasem rywal raz przekroczy z piłką linię środkową i już jest bramka. Można oszaleć z tą naszą grą. Mamy piłkę przez 80 procent czasu i nic nam to nie daje. Chcemy coś zmienić, ale nie zdążamy, bo właśnie wtedy dostajemy czerwoną kartkę. I tu nie ma jednego winnego. W każdym meczu inny zawodnik popełnia jakiś błąd, nie wyłączając mnie. Miałem mecze, w których moja lepsza skuteczność dałaby korzystniejszy wynik.
(…)
To mi się podoba! Lubię duże stadiony, światła, atmosferę wielkiego widowiska, ale w tym sezonie nic nie wiadomo. Jestem jak Wisła: dobry i zły, raz najlepszy i raz najgorszy (śmiech). To, czego nam potrzeba, to 3-4 zwycięstwa z rzędu. Za duże są te wahania: w górę, w dół, w górę, w dół…
SPORT
Rozmowa z prezesem Podbeskidzia, Markiem Glogazą.
Podobno ostatnio był pan we Włoszech. Można wiedzieć w jakiej sprawie?
To była typowo służbowa podróż. Prowadziłem wstępne rozmowy z jedną z firm z branży odzieżowej. Ponadto odwiedziłem Parmę. To miasto jest bardzo podobne do Bielska-Białej, a klub pracuje nad podobnymi zagadnieniami, jak my. Ma np. stary stadion, położony w centrum miasta i również przymierza się do budowy nowego obiektu. Jako klub chcemy poszukać pewnych wzorcó na Zachodzie Europy. Zdecydowaliśmy się na Parmę, bo – jak wcześniej mówiłem – jest do nas podobna. Jak na razie rozmawialiśmy wstępnie, a nasza przyszła współpraca nie będzie wiązała się z kwestiami finansowymi. Będzie za to dotyczyć np. szkolenia młodzieży.
(…)
A z firmą produkującą napoje Frugo także rozmawiacie? Pojawiły się informacje, jakoby stanowisko w klubie, w związku z tą sprawą, miał otrzymać trener Marek Motyka.
Z panem trenerem Markiem Motyką nie wiąże nas żadna umowa. Klub nie rozmawia także z tą firmą, choć nie ukrywam, że jesteśmy zainteresowani ciągłym pozyskiwaniem sponsorów, również wyżej wspomnianą firmą. Ktoś wyznacza dowolny czas i termin, my przychodzimy na rozmowy. Jesteśmy do dyspozycji całą dobę.



