„Kłamca, kłamca” – odcinek trzeci, czyli… zadziwiająca sprawa Barry’ego Solana

redakcja

Autor:redakcja

28 lutego 2012, 13:28 • 4 min czytania

Zadziwiająca sprawa. Franciszek Smuda w wywiadzie dla PAP mówi o nowym trenerze przygotowania fizycznego, który pracuje z reprezentantami Polski: „Cieszę się, że doszedł do nas amerykański specjalista od przygotowania fizycznego Barry Solan. Ma dobry kontakt z piłkarzami. I – co ważne – ma doświadczenie turniejowe, bo na Euro-2008 pomagał Turkom. Doszli do półfinału, więc widać, że zna się na robocie. Oby z nami pracował z podobnymi efektami. I wystarczy”.
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy chociaż nie spróbowali tego zweryfikować. Niestety, wszelkie próby kończą się niepowodzeniem.

„Kłamca, kłamca” – odcinek trzeci, czyli… zadziwiająca sprawa Barry’ego Solana
Reklama

Po pierwsze – Barry Solan nie jest Amerykaninem, ale ok, rozumiemy: dla Smudy każdy, kto mówi po angielsku jest zapewne z USA. Nieważne, szczegół.

Po drugie – „Barry Solan” w języku tureckim nie daje w google.com żadnych wyników. Ł»adnych. Nigdzie nie da się znaleźć nawet wzmianki, że obecność Barry’ego Solana została kiedykolwiek w Turcji odnotowana. To jednak trochę dziwne, zważywszy, że w języku polskim jest tego cała masa – a przecież dopiero co zaczął z reprezentacją Polski współpracować. W tureckim internecie, że tak się wyrazimy, nikt nigdy o Barrym Solanie nie słyszał.

Reklama

Po trzecie – firma zatrudniająca Barry’ego Solana i która skierowała go do Polski zamieściła na stronie internetowej wizytówkę tego trenera.

Barry is a Strength & Conditioning Coach who has worked with junior, amateur, collegiate and professional athletes in Ireland, England, and at Athletes’ Performance, Arizona in the U.S. encompassing a diverse range of roles and sports including Gaelic Football, Rugby, Tennis, Cricket and Ice Hockey.

He holds an honours degree in Sports Science and Post Graduate Certification in Physical Education from St Mary’s University College, Strawberry Hill, London. He is further certified through the National Strength and Conditioning Association as a Certified Strength & Conditioning Specialist (C.S.C.S), National Academy of Sports Medicine as a Performance Enhancement Specialist (P.E.S), Certified Golf Fitness Instructor (CGFI) through the Titleist Performance Institute and is presently pursuing his masters in Strength & Conditioning from Edith Cowan University, Perth, Western Australia.

He is currently working as a Strength & Conditioning consultant with a number of teams and individual athletes while also advising numerous sporting clubs on gym facility design and is an associate lecturer in Sport Science at I.T. Tallaght, Dublin.

Wynika z tego, że facet ma różne certyfikaty i dyplomy, między innymi ten dotyczący gry w golfa. Wymienione są też sporty, którymi się zajmował: „Gaelic Football, Rugby, Tennis, Cricket and Ice Hockey”. Czym jest Gaelic Football, musieliśmy sprawdzić w wikipedii („Stanowi połączenie koszykówki, piłki nożnej, rugby i siatkówki. Gra się w niego piłką o obwodzie ok. 65 cm. Piłkę można kopać, kozłować i podbijać nogą. Gracze podają sobie piłkę przez kopnięcie nogą lub odbicie piłki ręką. W zespole jest 15 graczy, w tym jeden bramkarz”), natomiast najciekawsze, że NIGDZIE nie wspomniano, że Solan kiedykolwiek miał coś wspólnego z piłką nożną. Troszkę to dziwne, prawda? Zwłaszcza, że każda firma stara się swojego pracownika przedstawić w jak najlepszym świetle, więc w interesie wszystkich byłoby pochwalić się sukcesem na Euro 2008, prawda?

Po czwarte – firma Motiv8, dla której od roku 2009 pracował Solan też nie wspomina o jego angażu w Turcji. Przedstawia swojego pracownika następująco: „Barry is a Strength & Conditioning Coach who has worked with Junior, College, Amateur & Professional Athletes through a wide range of sports in Ireland, England and at AthletesÂ’ Performance, Arizona in the U.S”.

Po piąte (najdziwniejsze) – sam Barry Solan nie wspomina o swojej pracy w Turcji we własnym CV, mimo że pracę dla Polski już (a przecież dopiero ją zaczął!) zdążył dopisać. Oto co wpisał jako „doświadczenie” na swoim profilu na portalu linkedin.com.

Image and video hosting by TinyPic

No to jak? Sam Solan zapomniał, że pracował dla Turcji? Zapomniał, że doprowadził ją do półfinału Euro 2008? Co gorsza, zapomnieli o tym także jego szefowie oraz zapomniał o tym niezapominalski zazwyczaj wujek Google?!

Smuda mówi: „Cieszę się, że doszedł do nas amerykański specjalista od przygotowania fizycznego Barry Solan. Ma dobry kontakt z piłkarzami. I – co ważne – ma doświadczenie turniejowe, bo na Euro-2008 pomagał Turkom. Doszli do półfinału, więc widać, że zna się na robocie. Oby z nami pracował z podobnymi efektami. I wystarczy”. Teraz pytanie – czy ktokolwiek zweryfikował informacje na temat Solana, czy też Smuda powtarza zasłyszane bzdury?

O co tu do cholery chodzi?! Czy do sztabu kadry ktoś dostał się na podstawie lipnego CV? Na podstawie zmyślonej historii? Czy reprezentantów przygotowuje facet, który nigdy nie pracował w futbolu?

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama