Bartek Ł»ak z Łodzi podesłał nam, a właściwie Patrykowi Małeckiemu, ale za naszym pośrednictwem, kurs przetrwania w Łodzi. Polecamy, bo materiał jest naprawdę zabawny.
Miejscówki w których bawili się łódzcy zawodnicy zmieniały się z biegiem lat. Cabaret został na chwilę obecną zastąpiony równie ekskluzywną Elektrownią, popularna staje się egalitarna Pomarańcza, niezmiennym powodzeniem cieszą się Lordis, Czekolada, Gossip, czy Kokoo. Pułapki na każdy kroku, dlatego też uczulamy wszystkich ludzi związanych z Patrykiem – niech trzyma się z dala od pomarańczy i czekolady (na wszelki wypadek dieta, nie wspominając o bytności w wyżej wymienionych miejscach), niech unika plotkowania i pod żadnym pozorem nie zbliża się do koko, coccolino, kokodżambo i wszystkiego co w jakikolwiek sposób może się kojarzyć z „prawdziwym skarbem Indian” z piosenek Mesa.
(…)
Patryk, znamy wszyscy Twoje przywiązanie do barw, przypuszczamy więc, że w okolicach trzeciego meczu będziesz całował herb ŁKS-u. To zapewne nie przysporzy ci przyjaciół we wschodniej części Łodzi, w którą nie powinieneś się zapuszczać, tym bardziej z tatuażem Reymana. Jeśli prawdą są te bezlitosne plotki o Twojej bezczelnej zadziorności, najlepiej w ogóle omijaj Śródmieście, jeszcze zajdziesz za daleko na wschód, albo co gorsza wejdziesz do pubu… Są takie piękne dzielnice jak Retkinia, czy Teofilów, gdzie z pewnością znajdziesz domek dla siebie, a przed nim trawę, huśtawki, karuzele. To bezpieczne otoczenie dla Twojego temperamentu, nie stwarza zagrożenia życia i zdrowia, nie prowokuje stresujących sytuacji.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].