Tytuł mistrza Polski dla Legii? Będę go zjadł!

redakcja

Autor:redakcja

19 lutego 2012, 19:34 • 5 min czytania

W sobotę – jak się wydawało – Śląsk Wrocław zrobił mały kroczek w tył w walce o mistrzostwo Polski. Tymczasem dzisiaj jego sytuacja jest lepsza niż była, ponieważ dwa kroczki w tył wykonała Legia i przewaga wrocławian nad mimo wszystko chyba głównym rywalem w walce o tytuł wzrosła do pięciu punktów. Bajeczną akcję przeprowadził Prejuce Nakoulma, znany również jako „Turbokozak” lub też „Będę go zjadł”. Przesympatyczny zawodnik poinformował: – Przed meczem rozmasowałem kilka rzeczy, żeby mi nie było zimno w ogóle… Masaż musiał być skuteczny, nogi niosły i poniosły chłopaka przez sześćdziesiąt metrów, by cały rajd sfinalizować cudownym uderzeniem pod poprzeczkę.
Z Legią tak to już jest, że kiedy pierwsza starci gola, to później za cholerę nie potrafi odwrócić losów spotkania, a nawet nie za bardzo potrafi stworzyć sytuację bramkową. Dzisiaj przez całą drugą połowę biła głową w mur, co jak wiadomo jest zajęciem mocno bezsensownym. W efekcie przegrała nie tylko 0:1, ale nawet 0:2, bo jeszcze Mariusz Magiera przypomniał, że jest jednym z lepszych w Polsce egzekutorów stałych fragmentów gry. Zabrzanie generalnie na te trzy punkty zasłużyli, włożyli w całe spotkanie tyle, ile mogli, a po przerwie nie pozwolili przeciwnikom na cokolwiek.

Tytuł mistrza Polski dla Legii? Będę go zjadł!
Reklama

Oczywiście wszyscy będą wspominać gola Nakoulmy, co też może stanowić pretekst, by zaapelować do piłkarzy: poczytajcie przepisy! Trochę jednak głupio spędzać na boisku pół życia i jednocześnie nie znać zasad gry, w której się uczestniczy. Dzisiaj przed kamerami Canal+ stanął Janusz Gol i oświadczył, że „Nakoulma dostał w rękę”. A potem jeszcze dodał, że „odniósł z tego korzyść” i dlatego „sędzia popełnił błąd”. Drogi Januszu – specjalnie dla ciebie kurs błyskawiczny. Skoro „dostał w rękę”, a nie „zagrał ręką”, to znaczy, że akcja była prawidłowa. Nie tak dawno – ze dwa lata temu pewnie – padła nawet na polskich boiskach prawidłowa bramka strzelona po odbiciu od ręki napastnika: bodajże Przyrowski wybijał piłkę i trafił w rękę zawodnika Polonii Bytom. Prosta sprawa – korzyść odniesiona na skutek uderzenia w rękę NIE MA ZNACZENIA. Znaczenie ma tylko to, czy zagranie było celowe.

I w ten oto sprytny sposób przechodzimy do meczu Zagłębie Lubin – Wisła Kraków, gdzie padła prawidłowa bramka dla Zagłębia Lubin. Niestety, spotkanie prowadził znany specjalista od psucia rozgrywek, czyli Robert Małek. Bramkarz gości Sergiej Pareiko źle wybijał piłkę i trafił w Darvydasa Sernasa, a konkretnie – w rękę Sernasa. Gdyby Sernas stał we własnym polu karnym i dostał w rękę, to oczywiście arbiter by nie zagwizdał, uznając zagranie za przypadkowe. Ale że sytuacja miała miejsce w zupełnie innym sektorze boiska, to gwizdnął i tym samym odebrał gospodarzom PRAWIDفOWEGO GOLA.

Reklama

Nigdy się nie dowiemy, jakim wynikiem skończyłoby się to spotkanie, gdyby nie błąd Małka. Ale w gruncie rzeczy, nikt chyba nie ma prawa być rozczarowany. Zagłębie ostatecznie wyrównało, Wisła miała mecz pod kontrolą, ale nie włożyła w to spotkanie dostatecznie tyle sił, by w stu procentach zasłużyć na zwycięstwo. Czyli – sama prosiła się o klapsa i go dostała. Dobrze, że gola strzelił David Abwo, bo aż nam ręce opadły, gdy zobaczyliśmy, że ten zawodnik zaczyna mecz na ławce rezerwowych, a śnięty Małkowski w podstawowym składzie (na specjalną uwagę zasługują dwa nabytki Hapala – Hodur i Bilek, niestety nie potrafią grać).

Coraz ciekawiej wygląda sprawa Patryka Małeckiego. Kazimierz Moskal, trener Wisły, po spotkaniu stwierdził: – Patryk przed drużyną powiedział, żeby nie brać go pod uwagę przy ustalaniu składu na Zagłębie. Dodał, że nie chce grać i trenować w tym zespole. W tej sytuacji nie potrzebuję takiego zawodnika w szatni, a tym bardziej na murawie.

Hmm… Patryk Małecki podpisał kontrakt i to, czy gdzieś chce grać, czy nie – nie ma to znaczenia. Dlatego wydaje nam się, że zawodnik – dla podtrzymania dyspozycji fizycznej – powinien spędzić najbliższe pół roku w Młodej Ekstraklasie. Nie może być przecież tak, że pobiera wynagrodzenie, ale grać mu się nie chce. Prosta sprawa – do ME!

Cóż, w smutny sposób kończy się – bo chyba się kończy – romans primadonny z Wisłą. Primadonna zdążyła sobie jeszcze wytatuować Henryka Reymana i na tym koniec. Kto wie, może za dwa albo trzy lata nasz kochany „Mały” będzie mógł przybić piątkę z Dawidem Janczykiem i może razem z nim stworzy zabójczy duet w trzeciej lidze peruwiańskiej. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.

PS
Patryku, skontaktuj się z Radosławem Majdanem w sprawie kłopotliwych tatuaży. On przerobił cycki Dody na twarz starego Indianina.


Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2:0 (oceniał Grzegorz Szamotulski)

Górnik: فukasz Skorupski 6 – Michael Bemben 6, Michał Pazdan 8, Ołeksandr Szeweluchin 7, Adam Marciniak 6 – Paweł Olkowski 8, Mariusz Przybylski (19 Mariusz Magiera 6), Krzysztof Mączyński 6, Aleksander Kwiek 6, Préjuce Nakoulma 8 (90 Marcin Wodecki) – Arkadiusz Milik 5 (63 Michał Jonczyk 6).

Legia:
DuŁ¡an Kuciak 5 – Artur Jędrzejczyk 3, Michał Ł»ewłakow 4, Marcin Komorowski 5, Jakub Wawrzyniak 5 – Rafał Wolski 4 (79 Michal Hubník), Jakub Rzeźniczak 4 (46 Michał Kucharczyk 2), Ivica Vrdoljak 4, Janusz Gol 5, Michał Ł»yro 3 – Danijel Ljuboja 4.


Zagłębie Lubin – Wisła Kraków 2:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Zagłębie: Aleksander Ptak 4 – Bartosz Rymaniak 5, Adam Banaś 5, Paweł Widanow 4, Costa Nhamoinesu 5 – Szymon Pawłowski 3, JiŁ™Ã­ Bílek 2, Adrian Rakowski 3 (83 Patryk Rachwał), Ivan Hodúr 2 (77 Mouhamadou Traoré), Maciej Małkowski 3 (62 David Abwo 6) – Darvydas Ł ernas 4.

Wisła:
Sergei Pareiko 2 – Michael Lamey 5, Osman Chávez 3, Michał Czekaj 3, Dragan Paljić 3 – Ivica Iliev 5 (82 Marko Jovanović), Cezary Wilk 5, فukasz Garguła 4 (68 Gervasio Núñez 3), Maor Melikson 6, Andraپ Kirm 5 – Cwetan Genkow 3 (72 Dudu Biton 4).

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama