Dobra, czas na ostatnią informację w sprawie transferu Marcina Komorowskiego – i zamykamy temat. Już się wyjaśniło, że obrońca Legii Warszawa na 100 procent zostanie piłkarzem Tereka Grozny. Rosjanie zapłacą za niego 450 tysięcy euro, czyli tyle, ile wynosi kwota odstępnego. Natomiast nie jest prawdą – co podały rosyjskie media, a za nimi polskie portale, że Komorowski wyjechał na testy medyczne. Bzdura. Do nowego klubu uda się dopiero po rewanżowym spotkaniu ze Sportingiem Lizbona.
Komorowski mógłby być przykładem dla wielu zawodników, że nie warto się załamywać i nawet po latach niepowodzeń można się wybić i podpisać lukratywny kontrakt. Ten 28-letni zawodnik tak na dobre ugruntował swoją pozycję w lidze dopiero w poprzednim sezonie. A jeszcze 4-5 lat temu był postrzegany jako gracz na poziomie… hmmm… Łabędzkiego? O swoich doświadczeniach wspominał w wywiadzie dla Weszło, czyli TUTAJ.
A że nie załamywał się i solidnie pracował, to za moment wyjedzie do Rosji, skąd wróci jako bogaty człowiek. Powodzenia.