… i choć nie narzeka na nikogo otwarcie, nie wali nazwiskami, to zapowiada, że już niedługo skończy mu się cierpliwość. Więcej w „Polsce”. Dziś polecamy też wywiad z Andrzejem Juskowiakiem w „PS”.
FAKT
W zasadzie wszystko już było wiadomo od wczoraj. Kibice dali Wiśle Superpuchar im. Joanny Muchy za zwycięstwo w sparingu z Sandecją, Jagiellonia wzięła czwartoligowca z Norwegii (Pawła Nowotkę), Ronald Gercaliu blisko ŁKS-u, a Rybus odchodzi do Tereka. Na kolejnych stronach mamy też informacje o bramkach reprezentantów PZPN Sobiecha i Obraniaka, a także parę słów o prezentacji Górnika Zabrze.
GAZETA WYBORCZA
Słabo jak na poniedziałek. Sporo lig zagranicznych oraz felieton o ekstraklasie (zgadnijcie, czyjego autorstwa)…
Śląsk wziął Słoweńca i Słowaka; Legia już zatrudniła Ghańczyka, a za chwilę zatrudni być może króla strzelców ze Słowacji; sąsiednia Polonia – należąca wszak do Józefa Wojciechowskiego, do niedawna gorącego orędownika gromadzenia w szatni biało-czerwonego DNA – zaprosiła Izraelczyka i Gruzina; Lech nie kupował, ale jeśli jego trener wskazuje cele transferowe, to również obce; podobnie broniąca tytułu Wisła, krakowianie nie kosmopolityzują się jeszcze bardziej głównie dlatego, że kapryśny wujek Bogusław Cupiał całkiem odmawia kieszonkowego.
(…)
Inwestycyjnym zapałem wyróżnia się jeden Wojciechowski, tyle że on wyróżnia się, niestety, jeszcze pod innymi względami. Jest porywczym zarządcą bałaganiarzem, który decyzje personalne podejmuje prawdopodobnie we współpracy z maszyną losującą, a piłkarze jego Polonii grają na straszydle przypominającym nowoczesny obiekt tylko kształtem boiska. To byłby paradoks niesłychany, acz uroczo puentujący surrealistyczny światek naszej piłki nożnej – gdyby do Ligi Mistrzów jako pierwsza wtarabaniła się jedyna wśród naszych faworytów drużyna, która musiałaby grać na cudzym stadionie.
… i wywiad z Juskowiakiem.
Wisła choć jest na szóstym miejscu, zamierza bronić mistrzostwa, ale też nie przeprowadziła żadnego transferu.
Ale krakowianie i Śląsk Wrocław to dla mnie najwięksi wygrani tej zimy. Oba zespoły miały ustabilizowaną kadrę, rezerwowi stanowili wartość, więc brak strat oznacza u nich jeszcze większą stabilizację. Wisła bardzo szybko może odpalić. Dwa miesiące dla trenera Kazimierza Moskala, który znał drużynę, ale dopiero teraz wziął w swoje ręce, to optymalny czas. Klasa piłkarzy Wisły to jej największy atut. Pytanie: czy jest w stanie być stabilna przez kilka tygodni, bo z tym miała największy kłopot? Straty mają tak duże, że moment słabości wyeliminuje ich z walki.
(…)
Dla ligowców to także ostatnia szansa na Euro.
Na mistrzostwa powinni jechać Marcin Kamiński z Lecha i Arkadiusz Piech z Ruchu. Jeśli nie będą grać gorzej niż jesienią, trener powinien ich zabrać. Uniosą odpowiedzialność.
POLSKA THE TIMES
Wywiad ze sfrustrowanym Markiem Jóźwiakiem, który już wczoraj można było przeczytać w necie.
Jest Pan wyraźnie rozgoryczony…
Jak słyszę od kibiców przeciwnych drużyn, że Jóźwiak to ch… nie razi mnie to, ale najgorzej gdy nie masz wsparcia wewnątrz. Wśród ludzi, którzy ci powinni tego wsparcia udzielić. Kiedy przedstawiam jakiegoś zawodnika bardzo często nie uzyskuję akceptacji. Pytam się na jakiej zasadzie ktoś mi mówi czy ten zawodnik jest dobry czy nie, skoro ja za to odpowiadam i razem z trenerem mówimy, że jego umiejętności są na odpowiednio wysokim poziomie i ja bym go chciał w drużynie. Nie jestem nieomylny ale słowo „nie” pojawia się zbyt często.
(…)
Może Pan podać kilka nazwisk z tej listy?
To byli zagraniczni zawodnicy, którym kończyły się kontrakty. M.in. reprezentant Angoli, który niedawno grał w Manchesterze United – Manucho, czy Lucas Pratto, który został wypożyczony z Genui do Velez Sarsfield i wielu innych. W przypadku tych, których zaprezentowałem to nie była kwestia kasy, ale akceptacji. Drużyna potrzebuje napastnika i gracza ofensywnego, czyli dwóch takich, którzy wnieśliby więcej energii, umiejętności przeprowadzenia szybkiego ataku. Mamy technikę dzięki Ljuboi i Radovicowi, brakuje szybkości rozegrania i finalizacji akcji.
(…)
A jak dalej będzie to tak wyglądało?
To dostanę jeszcze więcej jobów od kibiców i… będę szczery.
I będzie mógł Pan stracić pracę.
Wolę stracić pracę niż twarz, osobowość i własne wartości których nie można przeliczyć na kasę, szanuję tradycje i historię tego klubu. Trzeba pamiętać, że to ja sprowadziłem Borysiuka i Rybusa, za których klub otrzyma odpowiednie środki finansowe. Współdziałanie i spokojna praca pozwalają właśnie na wyszukiwanie takich zawodników. A teraz jednego dnia jest tak, innego zupełnie inaczej. Musi to zostać usystematyzowane.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Zaskakująco dużo wywiadów, jak na „PS”. Np. z Wasilewskim i Sobiechem. Ale najlepszy jest z Juskowiakiem…
Mourinho zdradzał jakiś talent szkoleniowy?
Na poważnie jako przyszłego trenera nikt go nie brał, ale był niezwykle inteligentny. Jasnymi, krótkimi zdaniami potrafił dotrzeć do rozmówcy. A to charakteryzuje ludzi inteligentnych – potrafią wyrazić się w trzech słowach, zamiast budować wielozdaniowe konstrukcje. Największą jego zaletą jest to, że gdziekolwiek był, wszyscy szli za nim, nikt głośno nie domagał się gry. To ewenement, bo przecież Mourinho pracuje w klubach, gdzie nawet masażysta jest reprezentantem kraju. Mourinho najwięcej skorzystał na współpracy z Robsonem i van Gaalem. Ten drugi to generał, podobno nawet córka mówi do niego na pan!
(…)
W 1994 roku pożegnaliście hucznie Robsona. Ukraiński pomocnik Siergiej Szczerbakow zapłacił za to kalectwem.
Robson zaprosił nas na pożegnalną kolację do jednej z najlepszych restauracji w okolicy Lizbony, Porto Santa Maria. Spotkaliśmy się całą drużyną. Po kolacji Szczerbakow wracał do Lizbony. Na głównej arterii wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie i uderzył w inny samochód. Gdyby miał zapięte pasy, doznałby obrażeń, lecz nie tak poważnych. A tak wylądował na wózku inwalidzkim. Robson miał pretensje do siebie, że w ogóle zorganizował tę kolację. Tym bardziej, że Szczerbakow był znany z tego, że lubił wyjść na miasto. Robson przymykał na to oko, bo Siergiej był niezwykle utalentowanym zawodnikiem.
SPORT
Jak znajdziemy kiedyś coś ciekawego w tej gazecie, z pewnością was poinformujemy.





