Masakra w Egipcie. Jak mogło do tego dojść?

redakcja

Autor:redakcja

01 lutego 2012, 23:35 • 3 min czytania

Zdarzały się w futbolu tragedie. Było Heysel, Hillsborough, wypadki, pożary, zamieszki, ale to, co wydarzyło się dziś w Egipcie spycha wszystkie tamte wydarzenia w cień. To już nie jest piłka. Przez czyjś błąd, niedopatrzenie, ale też przez głupotę tysięcy ludzi i ich fanatyzm, futbol stał się pretekstem do wybuchu olbrzymiej agresji. Wynik meczu Al-Masry z Al-Ahly to nie 3:1. To ponad tysiąc rannych i 80 zabitych. – Nikt nas nie bronił. Widzę, jak w szatni umiera przede mną kibic. To nasza wina, że ten mecz się odbył. Władze boją się zawiesić ligę, bo liczą się pieniądze, a nie życie – grzmiał po meczu Mohamed Abou Treika. Jeden z piłkarzy, który był naocznym świadkiem masakry.

Masakra w Egipcie. Jak mogło do tego dojść?
Reklama

Wszyscy są praktycznie tego samego zdania. Zawaliła policja i ochrona. Od dawna było wiadomo, że starcie Al Masry z Al Ahly to święta wojna futbolowa, mecz podwyższonego ryzyka, ale nikt nie zrobił niczego, żeby zapobiec prawdziwej wojnie. Egipscy fanatycy wnieśli na stadion, co tylko się dało. Noże, pały, race. Lali, czym popadło. Ł»eby tylko zabić wroga. Podpalili też stadion.

Reklama

To kompletny chaos! To wina żołnierzy i policjantów. Były ich dziesiątki, a nagle wszyscy zniknęli! – wykrzykiwał w rozmowie z portugalską telewizją Manuel Jose, trener Al-Ahly. – Rywalizacja między tymi zespołami ma zabarwienie polityczne. Ten mecz można było odwołać pięć razy! Trzy tysiące policjantów nie było w stanie nikogo zatrzymać. Skończyło się na „ratuj się, kto może” – dodał asystent Portugalczyka, Oscar Elizondo w rozmowie z argentyńskimi mediami. – Ludzie błagali o pomoc. Służby przez godzinę nawet nie zareagowały – relacjonował korespondent Sky Arabia. – Wszyscy zostaliśmy zaatakowani – powiedział obrońca Al-Ahly, Ahmed Fathi.

Image and video hosting by TinyPic

Według zeznań większości świadków, to kibice Al-Masry byli prowodyrami całego zamieszania. Od początku meczu wyzywali fanów i piłkarzy Al-Ahly. – W końcu ruszyli jak lawina z racami i kamieniami – opowiadał Mustafa, któremu udało się uratować.

Setki jego znajomych nie miały tego szczęścia…

– Nie jest rzeczą niespotykaną agresja między egipskimi kibicami, ale nigdy nie widziałem tego na aż taką skalę – komentował reporter CNN, James Montague. Niektórzy eksperci podejrzewają, że zamieszki były związane z polityką. Tym bardziej, że fanatycy Al-Ahly wielokrotnie ścierali się w ostatnich miesiącach z tamtejszą policją.

– Muszę zastanowić się nad swoim życiem. Tu nie ma warunków… – nie krył emocji Manuel Jose. Władze ligi zawiesiły już rozgrywki na czas nieokreślony. Najpierw będą musiały uporać się z plagą, która niszczy egipski futbol.

Największe tragedie w dziejach futbolu:

– 1946 – 44 osoby zginęły, a 500 zostało rannych wskutek starć po meczu Boltonu Wanderers i Stoke City
– 1964 – 301 osób zabitych po spotkaniu Peru z Argentyną.
– 1982 – po meczu Spartaka Moskwa z Haarlemem śmierć poniosło 340 fanów, a ponad tysiąc zostało rannych.
– 1985 – najsłynniejsza tragedia w historii piłki. Przed finałowym meczem Pucharu Europy kibice Liverpoolu zaatakowali fanów Juventusu. Zginęło 39 osób.
– 1989 – 96 osób zostało stratowanych lub uduszonych, a 766 rannych na Hillsborough podczas meczu Liverpoolu z Nottingham Forest.
– 1996 – lawina kibiców w meczu Gwatemali z Kostaryką pochłonęła 80 ofiar śmiertelnych.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama