Ciekawy tekst na temat zawodowstwa wśród sędziów znaleźliśmy dziś w „Sporcie”. Jak się okazuje, nie każdemu odpowiada takie rozwiązanie…
FAKT
Dziś raczej bez przełomowych informacji. Fani ŁKS negocjowali z Adamskim, Mięcielem i Bykowskim, doszli nawet do wstępnego porozumienia, ale i tak nic to nie dało, bo właściciele nie gwarantują, że spłacą zaległości w terminie.
Przemeblowanie po sezonie szykuje się też w Wiśle Kraków…
Ewentualna porażka w walce o tytuł może doprowadzić do wietrzenia składu. Wypożyczeni z innych klubów Junior Diaz i Dudu Biton i tak wrócą zapewne za granicę, ale już Gervasio Nunez, Michael Lamey, Siergiej Pareiko, Tomas Jirsak, Dragan Paljić i Radosław Sobolewski mają o co walczyć (…). Walka o miejsce w składzie i swoją przyszłość w klubie rozpocznie się już dzisiaj, kiedy krakowianie wyjadą na kolejne zgrupowanie do portugalskiego Faro.
GAZETA WYBORCZA
Relacji z Gran Derbi nie ma sensu cytować. Skupmy się na tym, co jest w dodatku stołecznym. A tam tekst o możliwym transferze Ariela Borysiuka.
– W czwartek wieczorem wiele się wyjaśni – mówi „Gazecie” Mariusz Piekarski, menedżer piłkarza, który jednocześnie potwierdził informację portalu Weszlo.com. – Sprawa jest na tyle poważna, że dziś lecę do Turcji. Niemcy zachowali się bardzo profesjonalnie i konkretnie. Wysłali do klubu oficjalne pismo z konkretnym zapytaniem o 21-letniego pomocnika Legii. Trzej przedstawiciele Kaiserslautern są już w Turcji, gdzie negocjują z obecnymi tam władzami warszawskiego klubu. Jeśli strony dojdą do porozumienia, wtedy do rozmów siadam ja.
(…)
– Temat zainteresowania Kaiserslautern Arielem krążył od jakiegoś czasu, teraz wszystko nabrało tempa. Niemcy zaproponowali Legii dwa miliony euro, ale warszawski klub oczekuje za swojego zawodnika przynajmniej o pół miliona więcej.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Wywiad z Cezarym Wilkiem.
Jakie są różnice w treningu u Kazimierza Moskala i Roberta Maaskanta?
Główna to ta, że sporo czasu spędzamy w siłowni, czego u trenera Maaskanta w ogóle nie było. Myślę, że obojętnie na której pozycji gra zawodnik, siłownia zawsze jest wskazana.
(…)
Ale Wisła nie robi transferów. Podoba się to panu?
Tych transferów było sporo w dwóch poprzednich okienkach. Drużyna mocno się przeobraziła, więc może czas na pracę w tym samym gronie. Mamy po dwóch piłkarzy na każdą pozycję i trochę się już poznaliśmy. Myślę więc, że ten brak transferów jest dobrym rozwiązaniem.
I tekst o przygotowaniach Legii, a także rozmówka z Maciejem Skorżą. Dość nudna i przewidywalna.
Czy naprawdę potrzebuje pan wzmocnień? Ł»yro, Kucharczyk, Kosecki, oni aż rwą się do grania.
Tak, ale wszystko trzeba robić rozsądnie. Chciałbym, aby przyszedł do nas gracz doświadczony, mogący coś przekazać naszej młodzieży, jak to zrobił Danijel Ljuboja. Legia nie potrzebuje dużo wzmocnień, optymalnie dwa, ale muszą to być piłkarze z charyzmą, umiejętnościami. Wiem, że mam bardzo ciekawych zawodników, ale proszę pamiętać, że walczymy na trzech frontach. Odrobina dodatkowej rutyny na pewno by nam pomogła.
SPORT
Wspomniany artykuł o zawodowstwie wśród sędziów.
– Gdybym miał dwadzieścia kilka lat albo niewiele ponad trzydzieści, z pewnością nie miałbym żadnych wątpliwości, by przejść na zawodowstwo – stwierdził nasz arbiter międzynarodowy, Robert Małek. – Wtedy nie miałbym nic do stracenia i mógłbym postawić wszystko na jedną kartę. Ale w tej chwili nie jestem pewien, czy jestem gotowy zaryzykować dwadzieścia lat swojego życia, bo taki właśnie jest mój staż w policji. Przy obecnie obowiązujących przepisach – zakładając prolongatę moich uprawnień – 31 grudnia 2016 skończę karierę sędziego międzynarodowego. Takie są reguły – sędzia musi pożegnać się z gwizdkiem do końca roku kalendarzowego, w którym skończy 45 lat. Na krajowym podwórku mogę prowadzić może jeszcze dwa lata dłużej, ale praktyka jest taka, że arbiter międzynarodowy kończy karierę w momencie, gdy „schodzi” z listy FIFA. Czyli mnie pozostały cztery lata pracy z gwizdkiem. Moim zdaniem „co nagle, to po diable”, czyli należałoby poszukać wariantów pośrednich.
(…)
Maciej Wierzbowski w „cywilu” jest nauczycielem akademickim, ma tytuł doktora inżyniera i wykłada na Wydziale Mechanicznym Politechniki Gdańskiej. On również ma mnóstwo wątpliwości na temat sposobu wprowadzania zawodowstwa w Polsce. – Jestem zdecydowanym zwolennikiem wprowadzenia zawodowstwa wśród polskich sędziów, ale dopracowane muszą zostać wszystkie szczegóły tego projektu. Tak naprawdę nie było konsultacji w sprawie zawodowstwa wśród sędziów, projekt jest nam narzucany z góry – twierdzi Wierzbowski. – Jakie ja mam wyjście, skoro będę sędziował jeszcze tylko cztery lata? A proponuje mi się na początek kontrakt sześciomiesięczny… Z tego powodu przecież nie rzucę pracy.




