Turbokozak i farbowany ogier – ekstraklasa na PNA

redakcja

Autor:redakcja

21 stycznia 2012, 18:42 • 5 min czytania

Szukanie polskich akcentów dzięki komentatorom Sportklubu stało się wyjątkowo modne. W dniu rozpoczęcia Pucharu Narodów Afryki nie może jednak zabraknąć tekstu o „najbardziej polskiej” drużynie turnieju. Tą bez dwóch zdań jest Burkina Faso, w której znalazło się aż dwóch zawodników rodzimej ekstraklasy. Prejuce „Turbokozak” Nakoulma oraz Abdou Razack „Myślami jestem gdzie indziej” Traore stają przed życiową szansą pokazania się na turnieju, który obserwują skauci z całego świata. Reprezentacja Burkina Faso wyrusza po drugi w historii rozgrywek awans do fazy pucharowej. Pierwszy mecz, z Angolą, już jutro o 20:00. Coś przeczuwamy, że będzie ciekawie…
Burkina Faso?! Gdzie to w ogóle jest i kto tam właściwie gra?! – zakrzyknie zapewne statystyczny kibic z Polski obserwując Puchar Narodów Afryki rozgrywany bez takich potęg jak Kamerun, Nigeria, czy Egipt, za to z udziałem swojskich chłopów, Traore i Nakoulmy. Na początek mocne uderzenie – Burkina Faso wyprzedza naszą kadrę o całe sześć miejsc w najnowszym rankingu FIFA. Po drugie – kluby w których grają burkinafaso… Burkińczycy też nie są anonimowe. Z kim przyjdzie rywalizować o skład naszym ligowcom?

Turbokozak i farbowany ogier – ekstraklasa na PNA
Reklama

Traore, Traore, Traore i kilka szanowanych nazwisk

Personalnie skład Burkina Faso nie powala, co nie oznacza, że nie ma tam rozpoznawalnych zawodników. Jako gwiazdy drużyny najczęściej wymieniani są Jonathan Pitroipa z Rennes oraz Charles Kabore, od kilku sezonów filar obrony Olympique Marsylia. W naturalny sposób, jako była kolonia Francji, większość graczy z Burkina Faso stara się robić kariery właśnie w multikulturowej Ligue 1. W Lyonie coraz lepiej radzi sobie Bakary Kone (nie mylić z Bakarim Kone z Wybrzeża Kości Słoniowej), w Saint Etienne rezerwowym bramkarzem jest 19-letni Germain Sanou, a w Auxerre do składu dobija się Alain Traore.

Reklama

Reszta składu także nie kopie się w afrykańskich ligach – jedynym zawodnikiem powołanym do kadry, grającym na co dzień w lidze Burkina Faso jest Bertrand Traore, fenomenalny 16-latek z ASF Bobo. Portugalski trener Paulo Duarte ma do dyspozycji kilku naprawdę ciekawych graczy, by wspomnieć choćby Aristidego Bance, napastnika z niezłymi zdobyczami strzeleckimi w Lokeren oraz 1. FSV Mainz, czy Mahamoudou Kere, legendę belgijskiego Charleroi.

Jeśli chodzi o „polskie akcenty”, żaden z zawodników nie wygląda na pewniaka do składu. Niestety odpadł również znany nam skądinąd Moussa Outtara, który reprezentował Burkina Faso na PNA w 2010 roku. Popularny „Prezes” zaś dopiero co zadebiutował w kadrze, a i na sam Puchar Narodów Afryki załapał się dopiero w drugiej turze powołań. Ściągnięty na reprezentację niemalże z urlopu Nakoulma powinien być szczęśliwy, jeśli w ogóle dostanie szansę pokazania się na murawie. Sam Prejuce i tak chyba jest już spełniony – przekonał do siebie trenera w zaledwie 30/45/65 (wciąż nie wiadomo jak długo grał z Gabonem) minut, a w jego sprawie interweniował nawet prezes burkińskiej federacji. Jeśli nawet teraz nie zaliczy debiutu w PNA, czeka go jeszcze co najmniej kilka takich turniejów.

W nieco innej sytuacji jest Abdou Razack Traore. Jeden z trzech reprezentacyjnych zawodników o tym nazwisku ma już w Burkina Faso siedem występów, zdążył również zdobyć jednego gola. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że lechista to zwyczajny farbowany lis, a właściwie ogier, bo taki przydomek nosi kadra. W dodatku z gatunku tych najbardziej obrzydliwych. Burkina Faso? Gdzie tam, nigdy w życiu, nie będę latał z frajerami, jestem rodowitym Iworyjczykiem i będę grał wyłącznie z Drogbą. Niestety dla Razacka, selekcjoner WKS-u nie docenił jego kunsztu prezentowanego za czasów gry w Trondheim, wobec czego Traore przypomniał sobie, że właściwie od zawsze czuł się obywatelem Burkina Faso. Modelowy przykład Eugena, oczywiście połączony z typową w tych sprawach amnezją. W sumie pasuje to do całokształtu Abdou – gość przecież swego czasu wymuszał transfer na Lechii, w dodatku w wyjątkowo podły sposób. Oświadczenie pod tytułem „myślami jestem już gdzie indziej”, które może być odczytywane jako „nie puścicie mnie, to będę grał piach” nie jest wzorem dla młodych zawodników. Jeśli przypomnimy sobie również jego facebookową dyskusję z menedżerem (w publicznym miejscu!) i słynną „rodzinną naradę”, po której zdecydował że ma w dupie kontrakty i chce do Legii – mamy pełen obraz zawodnika, do którego nigdy nie podałby Piotrek Giza.

Smaczku jego naturalizacji dodaje fakt, że Wybrzeże Kości Słoniowej to sąsiad Burkina Faso, a także… grupowy rywal.

Wybrzeże Kości Słoniowej i reszta

Burkina Faso trafiła do dość ciekawej grupy – wiadomo, że Wybrzeże Kości Słoniowej bez większych problemów poradzi sobie z każdym spośród rywali. Mimo całej sympatii dla Nakoulmy, raczej ciężko go porównać z Drogbą, Traore zaś miałby problemy, by powtórzyć choćby na X-boxie przegląd pola, dokładność podań i wizję gry Zokory. Skład z Gervinho, Yayą Toure, Salomonem Kalou, czy Emmanuelem Eboue jest murowanym faworytem do wygrania grupy i jednym z najpoważniejszych do rozklepania całego turnieju.

Walkę o drugą lokatę, również premiowaną awansem do fazy pucharowej, stoczą pozostałe trzy zespoły, a eksperci największe szanse dają właśnie Burkina Faso. Ogiery bezproblemowo przeszli w eliminacjach Gambię i Namibię, nieźle pokazały się również w sparingach. Co prawda Angola, główny rywal do awansu z drugiego miejsca, to uczestnik Mistrzostw Świata 2006, lecz ten spektakularny sukces był zwieńczeniem wysiłków pewnej generacji piłkarzy, którzy dziś już wylegują się na emeryturach. Jest wprawdzie Djalma, Manucho i Nando Rafael, ale gołym okiem widać, że to już nie ta sama Angola co sześć lat temu, niezależnie od tego jak zabawnie to brzmi.

Chłopcem do bicia w grupie ma być Sudan. W kadrze tego nękanego przez wszystkie możliwe klęski kraju znaleźli się wyłącznie krajowi zawodnicy, w tym dziesięciu z Al-Merreikh oraz ośmiu z Al-Hilal. Niestety nie wiemy, jaki poziom reprezentuje liga sudańska, lecz przeczucie (i bukmacherzy) podpowiadają nam, że ten zespół PNA nie zawojuje.

Terminarz gier

Burkina Faso zmierzy się po kolei z Angolą, Wybrzeżem Kości Słoniowej i Sudanem. Taki rozkład gier powinien martwić Nakoulmę – żadne ze spotkań nie zapowiada się na spacerek i mecz o nic. Wątpliwe, by Ogiery zapewniły sobie awans już w dwóch pierwszych meczach, więc nici z oszczędzania kluczowych zawodników w ostatnim starciu. Chyba, że będzie to spotkanie na otarcie łez w stylu Polska – USA z 2002 roku. Tego jednak Prezesowi nie życzymy, bo zwyczajnie uwiódł nas swoim uroczym stylem bycia. Co innego Traore, ale jak uczy doświadczenie, farbowane lisy zazwyczaj spadają na cztery łapy.

Jeśli ktoś chce obejrzeć jak polscy ligowcy radzą sobie w Pucharze Narodów Afryki:

22 stycznia 20:00 Burkina Faso – Angola.
26 stycznia 20:00 Wybrzeże Kości Słoniowej – Burkina Faso
30 stycznia 19:00 Sudan – Burkina Faso. Estadio de Bata, Bata

JAKUB OLKIEWICZ

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama