Nie będą mogli w lutym? Niech rozwiną dach dzisiaj!

redakcja

Autor:redakcja

14 stycznia 2012, 15:04 • 2 min czytania

„Przegląd Sportowy” alarmuje: dach na Stadionie Narodowym można zasuwać tylko, gdy nie ma mrozu, w przeciwnym razie mechanizm może ulec uszkodzeniu. Jako że wszystkie inne obiekty w kraju (oraz 99 procent aren w całej Europie) nie mają czego zasuwać nawet w optymalnych warunkach, problem z dachem w Warszawie wydaje się trochę dęty. No dobra, jest to dziwne, że niby takie cacuszko i niby szczyt techniki, a byle przymrozek odbiera mu funkcjonalność, jednak nie popadajmy w przesadę – z dachem czy bez, stadion ciągle jest nowoczesny i zdatny do użytku. Zamiast możliwym brakiem zadaszenia, wypada się martwić brakiem murawy.
Z tym dachem to zresztą prosta sprawa – a jak wiadomo, proste rozwiązania zazwyczaj są najlepsze. Jeśli nie można rozwinąć go przy minusowej temperaturze, a taka jest zapowiadana, to może najlepiej byłoby… rozwinąć go dzisiaj albo jutro? Akurat jest zero stopni, jutro ma być plus jeden, czyli chyba można. Stadion – zadaszony – mógłby sobie spokojnie czekać na mecz pomiędzy Legią i Wisłą. Tak czy nie tak? Kto powiedział, że przy dachu trzeba majstrować dopiero w dniu meczu?

Nie będą mogli w lutym? Niech rozwiną dach dzisiaj!
Reklama

Zamiast więc zastanawiać się, jaka będzie pogoda w lutym – rozwijajcie tę płachtę zwaną dachem i po kłopocie.

Z murawą gorsza sprawa. Rozłożona ma zostać dzień przed spotkaniem o Superpuchar, więc prawdopodobnie będzie przypominała – jak mawiają piłkarze – lasagnę. Niezależne płaty trawy będą swobodnie przesuwały się, bez ukorzenienia. Oby nie skończyło się to jak kiedyś z Dicksonem Choto – noga wpadła mu pomiędzy niezależne fragmenty murawy i… zerwał ścięgno Achillesa.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama