Błąd, czyli niedopatrzenie. Dlaczego Zagłębie nie chce chłopaka z odkurzaczem?

redakcja

Autor:redakcja

30 grudnia 2011, 19:20 • 2 min czytania

Ostatnie miejsce w ekstraklasie zajmuje Zagłębie Lubin – tak tylko przypominamy tym, którzy przyzwyczaili się, że o tej porze najgorsza zawsze jest Cracovia. I właśnie Zagłębie rozgląda się teraz za nowymi zawodnikami, których odpowiednio poustawiać ma nowy trener, czyli Pavel Hapal.
Teraz połączmy dwa fakty – Polonia Bytom sprzedała za duże pieniądze Jakuba Świerczoka do Kaiserslautern. Ten właśnie Świerczok jesienią zdobył 12 goli i pożądany był także przez wszystkie polskie zespoły. Z drugiej strony – jest taki zawodnik, który nazywa się Adrian Błąd, gra jako skrzydłowy i jesienią strzelił tylko dwie bramki mniej, został wybrany też najlepszym piłkarzem pierwszej ligi (on, a nie Świerczok, no i wprawdzie tylko przez „Piłkę Nożną”, ale jednak). I tego Błąda budujący nowe Zagłębie Hapal jakoś nie chce przetestować.

Błąd, czyli niedopatrzenie. Dlaczego Zagłębie nie chce chłopaka z odkurzaczem?
Reklama

Dla nas to dziwne – gdyby Zagłębie tylko miało szansę stanąć do wyścigu po Świerczoka, to by stanęło i licytowało do upadłego. Tymczasem o Błąda się nie stara, chociaż – wedle naszego rozeznania – odpowiednie zapisy w porozumieniu między Zawiszą i Zagłębiem pozwalają na ściągnięcie tego chłopaka w trybie natychmiastowym, oczywiście za darmo. No więc o co tu chodzi? Najciemniej pod latarnią? Chłopak mało wartościowy, bo nasz? Lepiej by było wydać trochę kasy?

Świerczok i Błąd – dwie gwiazdy pierwszej ligi, a jakże inne podejście…

Reklama

Tyle na poważnie, a teraz trochę na wesoło. Widzicie to zdjęcie? Błąd jako najlepszy piłkarz pierwszej ligi dostał w nagrodę… odkurzacz. Odkurzacz! Chyba już lepiej byłoby nic nie dawać, niż dawać odkurzacz (czemu nie żelazko?). Ale tak sobie pomyśleliśmy, że jest już dwóch gości do ekipy remontowej – Maciej Korzym może przesuwać szafy, a Błąd odkurzać.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama