– Gdybyśmy remisowali do przerwy, ten mecz mógł wyglądać inaczej – inteligentnie zauważył Franciszek Smuda. Oczywiście koniecznie trzeba też dodać, że gdybyśmy do przerwy wygrywali, to mecz mógłby wyglądać jeszcze inaczej. Wariantów jest naprawdę sporo.
Gdyby natomiast Polska remisowała do 90 minuty, wtedy to już w ogóle mecz wyglądałby inaczej. Całe szczęście, że mamy obdarzonego tak analitycznym umysłem trenera, zwracającego uwagę na takie niuanse. Gdyby nie on, nie orientowalibyśmy się w tych wszystkich zależnościach. Teraz zapytani o mecz z Włochami, odpowiemy – gdyby Jakub Wawrzyniak strzelił czternaście goli w pierwszych sześciu minutach, spotkanie wyglądałoby inaczej.
Dobra, zmieniamy klimat. Jeden z czytelników nadesłał nam wiersz napisany w czasie meczu z Włochami.
Koronacji nie będzie, więc po co orzeł?
W lądowaniu nie pomoże Wrona.
Czy może byc jeszcze gorzej?
Poczytasz na forumowych stronach.
Ta złośc kibica nikogo nie rusza.
Potężna to finasów spirala.
Wystarczy tylko Twój głos zagłuszać,
może Franek opowie „kawala”?
Pewnie z Janka zrobią pajaca,
Bońkowi znów Łotwę wypomną.
Grunt by pożywkę miała prasa,
gdy jakiś temat zastępczy wyciągną.
A wniosków wyciągać nie trzeba,
z tego co Kowalski ma jak na tacy.
Po Euro tradycyjnie już grzebać,
będą swój futbol… Polacy.